- Są dwa sposoby, na które odczuwalne są ekonomiczne skutki epidemii eboli. Pierwszy dotyczy bezpośrednio dotkniętych chorobą: zakażonych i zmarłych. Jest jednak i drugi, który jest znacznie dotkliwszy. Chodzi o funkcjonowanie rządów i obywateli niedotkniętych chorobą w reakcji na nią - o ekonomicznych skutkach afrykańskiej epidemii eboli mówiła Sarah Carlson z agencji ratingowej Moody's.   
                
        
     
                 
                              
          
                 
            
                                                 
           
          
          
              
                          Jak wyjaśniła, zmienia się sposób funkcjonowania ludzi bojących się zakażenia, zmniejsza się konsumpcja. - Zmieniają się zwyczaje ludzi. Rzadziej wychodzą z domu. Są także problemy z transportem i zamknięte granice - wyjaśniła.
 
Bloomberg/x-news
                           
                 
              
             
   
        Bloomberg/x-news