Wyautowani

Dodano:   /  Zmieniono: 
Firmy widma, milionowe długi i ślepe służby, czyli jak były esbek wykiwał państwo i setki polskich przedsiębiorców.

Proszę uważać, bo rozmawia pan z potencjalnym przestępcą gospodarczym – zaczyna rozmowę Wiesław Wójcik, przedsiębiorca z branży odzieżowej. Parę lat temu zgłosiła się do niego wrocławska spółka Royal, świadcząca usługi outsourcingu pracowników. Proponowała Wójcikowi, żeby przeniósł do niej swoje szwaczki. – Oferowali przejęcie na siebie zadań kadrowo-płacowych. Mieli wypłacać pracownikom wynagrodzenia, regulować zobowiązania w ZUS i urzędach skarbowych, wziąć na siebie ewentualne kontrole personelu – mówi Wójcik. W ostatni dzień kwietnia 2012 r. przekazał część pracowników firmie outsourcingowej. Dzisiaj czuje się przez nią oszukany. Jego biznes został przetrzebiony przez kontrole ZUS i urzędu skarbowego. Zamiast od lewej firmy państwo domaga się od Wójcika zapłaty kilkuset tysięcy złotych składek na ubezpieczenie i podatki. Podobne działania ZUS podjął wobec tysięcy innych przedsiębiorców, którzy zostali wyrolowani przez podejrzaną firmę outsourcingową. To kolejna odsłona znanej już sagi, w której ZUS i inne organy państwowe dobijają małych przedsiębiorców. Wójcik podpisał z wrocławską spółką umowę na świadczenie usług pracowniczych. Szwaczki dalej pracowały w jego zakładach, ale pensje i świadczenia miał im regulować Royal. Miał, bo według ZUS i urzędów skarbowych wrocławska spółka w ogóle składek ani podatków nie płaciła. Wójcik faktury z Royalem sumiennie regulował, ale część z tych pieniędzy zamiast pokrywać koszty pracownicze, trafiała do kieszeni właściciela firmy outsourcingowej.

Więcej możesz przeczytać w 15/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.