Nigdy nie zapomnę tego letniego popołudnia w Maastricht, holenderskim mieście, gdzie powołano do życia Unię Europejską. Siedząc na ławce z nobliwą parą Holendrów, obserwowaliśmy muzułmańską rodzinę po drugiej stronie rzeki: postawny Arab krzyczał na pulchną kobietę w hidżabie i trójkę małych dzieci, wymachując rękami. O coś się kłócili. – Te skurwysyny dawno zawłaszczyły nasz kraj – usłyszałem nagle z prawej strony ławki. Podbródek starszej pani obok trząsł się z odrazy. Jej towarzysz mrugnął oczami i wycedził: – Wszędzie obcy i ta islamska zaraza, co oni zrobili z tym krajem? – dodał. Muzułmanie to niejedyna grupa, której nie lubiło miłe małżeństwo. Okazało się, że nie lubią też Polaków. Nie wszystkich. Tylko tych, którzy zabierają ich rodakom pracę.
STRACHY Z IMPORTU
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.