Ubezpieczenia to obok działalności pocztowej, cyfrowej i bankowej kolejny obszar działalności rozwijany przez Pocztę Polską. Zgodnie ze strategią grupy będzie to jeden ze znaczących elementów stabilizujących jej strukturę przychodów. W ofercie mają się pojawić polisy bancassurance dla klientów Banku Pocztowego i ubezpieczenia życiowe dla klientów Poczty. Spółka będzie rozwijać także segment ubezpieczeń majątkowych, m.in. przesyłek indywidualnych i biznesowych.
– Bardzo dobrze wystartowaliśmy ze spółką życiową, która powstała kilka miesięcy temu. Po czterech miesiącach odkąd rozpoczęliśmy działalność operacyjną i po dwóch miesiącach działalności udało nam się pozyskać już prawie 22 tys. klientów – mówi agencji Newseria Biznes Artur Olech, prezes Ubezpieczeń Pocztowych.
Pierwszym ubezpieczeniem na życie jest grupowe ubezpieczenie skierowane do pracowników Poczty Polskiej. Pocztową polisę ma już blisko jedna trzecia zatrudnionych. W ciągu niespełna czterech miesięcy od rozpoczęcia działalności operacyjnej spółka zrealizowała tym samym roczny plan sprzedaży polis grupowych na życie.
Kolejnym krokiem będą polisy bancassurance dla klientów Banku Pocztowego. A następnie na rynek trafią polisy na życie dla klientów Poczty.
– W ofercie będą też produkty zewnętrznych partnerów, których będziemy zapraszać do współpracy po to, aby wygenerować dodatkową wartość. Mamy być integratorem produktów finansowych i ubezpieczeń, więc otwieramy się również na innych partnerów, którzy mogą pod parasolem ubezpieczeń pocztowych zaistnieć w sieci dystrybucji – wyjaśnia Olech.
Poza obszarem polis życiowych poczta rozwija też część majątkową, czyli m.in. ubezpieczenia mieszkań, paczek, a także polisy komunikacyjne. W tych segmentach sprzedaż notuje dwucyfrowe wzrosty. Olech podkreśla, że na koniec roku wartość zebranej składki powinna przekroczyć 100 mln zł, ale zapowiada, że to dopiero początek rozwoju tego rynku. Duże pole do dalszego rozwoju daje także obszar e-commerce, z którym Poczta Polska wiąże duże nadzieje.
W ubiegłym roku przychody Poczty Polskiej z usług bankowo-ubezpieczeniowych sięgnęły 51 mln zł i były o 45 proc. wyższe niż w 2013 roku. Przychody prowizyjne z ubezpieczeń również znacząco wzrosły, bo o 80 proc. w 2014 roku w porównaniu z 2013 rokiem.
– W ubezpieczeniach powinniśmy rosnąć w trybie geometrycznym, właściwie powinniśmy dziesięciokrotnie zwiększyć wolumen naszego biznesu – mówi prezes Ubezpieczeń Pocztowych.
Przykłady innych krajów pokazują, że operatorzy pocztowi, którzy zajmują się dystrybucją ubezpieczeń, mogą w krótkim czasie zyskać silną pozycję na rynku.
– Nie ma powodu, aby Poczta Polska z największym w Polsce potencjałem sieci dystrybucji takiego miejsca w sektorze ubezpieczeniowym i finansowym nie zajęła – mówi Olech.
Jak podkreśla, sytuacja na rynku ubezpieczeniowym jest dość trudna – rozwój biznesu utrudniają m.in. wojna cenowa i zmiany regulacyjne. Przewagą Poczty Polskiej jest jednak przede wszystkim duża sieć dystrybucji, czyli element, do którego firmy ubezpieczeniowe dążą latami. Dodatkowym atutem, zdaniem prezesa Ubezpieczeń Pocztowych, jest zaufanie, jakim Polacy darzą listonoszy. Z założenia oferta ubezpieczeniowa ma być dostępna zarówno w placówkach poczty, jak i u listonoszy.
– Jeżeli we właściwy sposób potrafimy zbudować proces i zestaw produktów, to będziemy w stanie na tym rynku zaistnieć, także w obszarach, które dzisiaj są relatywnie słabo spenetrowane, czyli w Polsce lokalnej, która jest naturalnym miejscem, gdzie Poczta Polska powinna swoje produkty dystrybuować – przekonuje Artur Olech.
Newseria.pl
Pierwszym ubezpieczeniem na życie jest grupowe ubezpieczenie skierowane do pracowników Poczty Polskiej. Pocztową polisę ma już blisko jedna trzecia zatrudnionych. W ciągu niespełna czterech miesięcy od rozpoczęcia działalności operacyjnej spółka zrealizowała tym samym roczny plan sprzedaży polis grupowych na życie.
Kolejnym krokiem będą polisy bancassurance dla klientów Banku Pocztowego. A następnie na rynek trafią polisy na życie dla klientów Poczty.
– W ofercie będą też produkty zewnętrznych partnerów, których będziemy zapraszać do współpracy po to, aby wygenerować dodatkową wartość. Mamy być integratorem produktów finansowych i ubezpieczeń, więc otwieramy się również na innych partnerów, którzy mogą pod parasolem ubezpieczeń pocztowych zaistnieć w sieci dystrybucji – wyjaśnia Olech.
Poza obszarem polis życiowych poczta rozwija też część majątkową, czyli m.in. ubezpieczenia mieszkań, paczek, a także polisy komunikacyjne. W tych segmentach sprzedaż notuje dwucyfrowe wzrosty. Olech podkreśla, że na koniec roku wartość zebranej składki powinna przekroczyć 100 mln zł, ale zapowiada, że to dopiero początek rozwoju tego rynku. Duże pole do dalszego rozwoju daje także obszar e-commerce, z którym Poczta Polska wiąże duże nadzieje.
W ubiegłym roku przychody Poczty Polskiej z usług bankowo-ubezpieczeniowych sięgnęły 51 mln zł i były o 45 proc. wyższe niż w 2013 roku. Przychody prowizyjne z ubezpieczeń również znacząco wzrosły, bo o 80 proc. w 2014 roku w porównaniu z 2013 rokiem.
– W ubezpieczeniach powinniśmy rosnąć w trybie geometrycznym, właściwie powinniśmy dziesięciokrotnie zwiększyć wolumen naszego biznesu – mówi prezes Ubezpieczeń Pocztowych.
Przykłady innych krajów pokazują, że operatorzy pocztowi, którzy zajmują się dystrybucją ubezpieczeń, mogą w krótkim czasie zyskać silną pozycję na rynku.
– Nie ma powodu, aby Poczta Polska z największym w Polsce potencjałem sieci dystrybucji takiego miejsca w sektorze ubezpieczeniowym i finansowym nie zajęła – mówi Olech.
Jak podkreśla, sytuacja na rynku ubezpieczeniowym jest dość trudna – rozwój biznesu utrudniają m.in. wojna cenowa i zmiany regulacyjne. Przewagą Poczty Polskiej jest jednak przede wszystkim duża sieć dystrybucji, czyli element, do którego firmy ubezpieczeniowe dążą latami. Dodatkowym atutem, zdaniem prezesa Ubezpieczeń Pocztowych, jest zaufanie, jakim Polacy darzą listonoszy. Z założenia oferta ubezpieczeniowa ma być dostępna zarówno w placówkach poczty, jak i u listonoszy.
– Jeżeli we właściwy sposób potrafimy zbudować proces i zestaw produktów, to będziemy w stanie na tym rynku zaistnieć, także w obszarach, które dzisiaj są relatywnie słabo spenetrowane, czyli w Polsce lokalnej, która jest naturalnym miejscem, gdzie Poczta Polska powinna swoje produkty dystrybuować – przekonuje Artur Olech.
Newseria.pl