Temat budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej powraca. W ostatnich tygodniach jest on przytaczany w kontekście zainteresowania lub wstępnych ofert składanych przez kolejnych partnerów. Coraz głośniej o konieczności wybudowania pierwszych reaktorów mówią także polscy politycy.
Spotkanie prezydentów Dudy i Macrona. Tematem polsko-francuski atom
Temat polskiej elektrowni atomowej był także jedną z osi spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Emmanuela Macrona, które odbyło się 27 października w Paryżu. Francuskie EDF jest jedną z trzech firm, które wyrażają chęć dostarczenia produkowanych przez siebie reaktorów, a także pomocy w budowie i finansowaniu pierwszej polskiej elektrowni atomowej, która stanie na Pomorzu.
– Francja jest europejskim partnerem, który ma ogromne doświadczenie, jeżeli chodzi o energetykę jądrową. Elektrownie jądrowe będą nam niezbędne, jeżeli mamy zrealizować zobowiązania klimatyczne. Nie mamy innego wyjścia. Taka jest charakterystyka naszego kraju, że nie możemy zdobyć wystarczającej ilości energii ze źródeł odnawialnych, chociażby przez to, że nie zawsze jest wiatr, świeci słońce – powiedział po spotkaniu prezydent Andrzej Duda.
Ochłodzenie relacji z USA szansą dla Francji
Rozmowy na szczeblu politycznym odbyły się także ze stroną amerykańską. 22 września w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrami odpowiedzialnymi za energetykę i bezpieczeństwo, spotkała się Jennifer Granholm, sekretarz energii USA. Amerykański Westinghouse jest poza EDF najpoważniejszym partnerem do budowy elektrowni atomowej w Polsce. Relacja na linii Polska – USA nie są już jednak tak dobre, jak za czasów prezydentury Donalda Trumpa.
Właśnie ten fakt, jest jednym z głównych atutów, który może wykorzystać Francja. Budowa elektrowni jądrowej to bowiem nie tylko kwestia wyboru technologii, ale także ważna deklaracja polityczna. Polska od USA kupuje już myśliwce F-35 i czołgi Abrams. Reaktory atomowe mogą być więc szansą na częściową zmianę kierunku i zacieśnienie relacji z Francją.