Premier Mateusz Morawiecki wystąpił w Sejmie w związku z wyjątkową sytuacją, wynikającą z odcięcia dostaw gazu z Rosji. Szef rządu zapewniał, że Polska nie jest zagrożona i poradzi sobie z uzupełnieniem zapasów z innych źródeł.
– Zapewniam rodaków, że działania Putina nie wpłyną na gospodarstwa domowe i sytuację Polski. Specjalne taryfy dla gospodarstw domowych, szpitali, szkół, czyli dla odbiorców wrażliwych, zostaną przedłużone do 2027 roku – zapewnił premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Sejmie. – Rosja nie tylko dokonała morderczego ataku na Ukrainę, gdzie zabija kobiety i dzieci. Rosja zaatakowała także bezpieczeństwo energetyczne Europy. Będziemy robić wszystko, aby nie ucierpiała na tym polska gospodarka – powiedział premier.
Niemcy wstydzą się inwestycji w Nord Stream
Premier odniósł się także do współpracy gospodarczej między Niemcami a Rosją. Powiedział o serii rozmów, które przeprowadził podczas wczorajszej wizyty w Berlinie, gdzie spotkał się m.in. z kanclerzem Olafem Scholzem. – Dziś Niemcy się tego wstydzą. Przyznają nam racje, że Nord Stream i Nord Stream 2 to projekty polityczne – powiedział premier, zaznaczając, że projekty Nord Stream i Nord Stream 2 nie są inwestycjami gospodarczymi a ściśle politycznymi.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że 1 październik zostanie oddany do użytku gazociąg Baltic Pipe, który pozwoli Polsce na sprowadzanie gazu z szelfu norweskiego. Dzięki, zwiększonym dostawom do gazoportu w Świnoujściu i w przyszłości połączeniu z gazoportem w Kłajpedzie, Polska będzie zabezpieczona pod względem dostaw gazu.
– Do jesienie damy radę. Zabezpieczymy sobie dostawy z innych kierunków i rosyjski szantaż nie będzie miał żadnego skutku – zapewnił Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Ursula von der Leyen: Rosja po raz kolejny wykorzystuje gaz jako narzędzie szantażu