Polska nie chciała płacić za rosyjski gaz w rublach, więc Gazprom stwierdził, że jest to naruszenie kontraktu jamalskiego. W efekcie dostawy surowca płynące do Polski ze wschodu zostaną dziś odcięte. PGNiG poinformowało, że przepływ gazu przez gazociąg zostanie wstrzymany 27 kwietnia o 8:00.
Gazprom odcina gaz. Polska nie ma zaległości w płatnościach
Co ciekawe, PGNiG uważa, że wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję jest bezpodstawne. Gazprom podkreśla, że Polska nie wywiązuje się z umowy, gdyż odmówiła płatności za surowiec w rosyjskich rublach, ale polski odbiorca uważa zerwanie kontraktu, jest bezpodstawne. Władze polskiego koncernu podkreślają, że Polska nie zalega z płatnościami wynikającymi z umowy i gaz nadal powinien być dostarczany.
Spółka uważa, że decyzja Gazpromu stanowi naruszenie zapisów umowy. Domaga się od rosyjskiego koncernu honorowania kontraktu i przywrócenia przepływu surowca. PGNiG nie wyklucza także dochodzenia roszczeń z tytułu niewywiązania się przez Rosję z umowy. Rosjanie twierdzą jednak, że na podstawie dekretu Władimira Putina, obowiązującego od 1 kwietnia, Gazprom ma zakaz realizacji zamówień, które nie są opłacane w rosyjskich rublach.
Polska posiada rezerwy gazu
„Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo – od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach” – napisała na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Eksperci twierdzą, że takie zapasy wystarczą – w zależności od zapotrzebowania – na od 40 do 180 dni. To wyliczenia z założeniem, że Polska nie przyjmowałaby gazu z innych kierunków. Bez przeszkód działają jednak dostawy za pośrednictwem m.in. gazoportu w Świnoujściu.
Czytaj też:
Gazociąg Baltic Pipe praktycznie ukończony. Padła data uroczystego otwarcia