Rzecznik rządu: ustawa węglowa do lekkiej korekty, a o sporze na linii Sasin-Morawiecki nie ma mowy

Rzecznik rządu: ustawa węglowa do lekkiej korekty, a o sporze na linii Sasin-Morawiecki nie ma mowy

Piotr Muller
Piotr Muller Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
Rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że tzw. ustawa węglowa będzie wymagała pewnych korekt. - W trudnych sytuacjach trzeba działać, ale nie wszystko da się w trudnej sytuacji naprawić i wszystko zrobić - dodał.

Mateusz Morawiecki powiedział kilka dni temu, że rząd popełnia błędy i „czasami niepotrzebnie potyka się o własne nogi” oraz że „ciężko się czasami dogadać, porozumieć, nawet we własnym obozie”. Marcin Fijołek zapytał Piotra Müllera, czy słowa te można odnieść także do tzw. ustawy węglowej, która wprowadza regulowaną cenę dla gospodarstw domowych na zakup trzech ton węgla. Rzecznik rządu odpowiedział, że to, czy ustawa węglowa będzie wymagała poprawek, stanie się jasne jeszcze dzisiaj, bo w poniedziałek na Śląsku odbędzie się spotkanie Mateusza Morawieckiego z wicepremierem Jackiem Sasinem, z szefami spółek PGG, PGE, Węglokoksem w tej sprawie.

Pytania o spór w sprawie węgla

Czy prawdą jest, że w sprawie węgla doszło do pierwszych spięć między Morawieckim a Sasinem? „Dziennik Gazeta Prawna” pisze, że Ministerstwo Aktywów Państwowych obawia się, że spółkom państwowym – PGE Paliwa oraz Węglokoksowi – nie uda się do 31 sierpnia zakupić określonych ilości węgla energetycznego, który ma być wykorzystywany przez indywidualnych odbiorców gospodarstw domowych.

Rozmówcy „DGP” z MAP uważają, że wyznaczone terminy są zbyt krótkie, a oczekiwane ilości węgla zbyt ambitne. Piotr Muller został zapytany o ten spór, który w pytaniu prowadzącego rozrósł się do rozmiarów „wojny”.

– Nie ma żadnej wojny węglowej. Jest trudne wyzwanie, które trzeba podjąć, które wywołuje emocje – co jest naturalne. Natomiast my skupiamy się na celu, jakim jest zabezpieczenie bezpieczeństwa energetycznego Polek i Polaków. I to jest główne zadanie – powiedział Müller.

Rzecznik rządu nie krył przy tym, że w ustawie węglowej konieczne będą pewne korekty, które rząd potraktuje jako „uderzenie się w pierś”. – W trudnych sytuacjach trzeba działać, ale nie wszystko da się w trudnej sytuacji naprawić i wszystko zrobić. Okres inflacji, zaburzeń geopolitycznych oraz na rynku energii, to będzie trudny czas, ale tam, gdzie możemy, staramy się go łagodzić – dodał.

Ewentualnych korekt możemy spodziewać się na tym lub kolejnym posiedzeniu Sejmu, a cały proces nowelizacji ma przebiec na tyle sprawnie, by przepisy mogły wejść w życie najpóźniej na kilka tygodni przed sezonem grzewczym.

Ustawa węglowa już z podpisem prezydenta

Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych 12 lipca. Większość zapisów ustawy wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Ustawa zakłada, że maksymalna cena za jedną tonę węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym (lub wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym w przypadku budynków wielolokalowych ogrzewanych węglem) wyniesie nie więcej niż 996,60 zł.

Ponadto spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera do zakupu i sprowadzenia do 31 października 2022 r. do Polski łącznie 4,5 mln ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.

Czytaj też:
Ceny energii mogą zabić opłacalność niektórych firm. Niepokojące sygnały

Opracowała:
Źródło: Polsat News