Wspólne zakupy gazu na rynek Unii Europejskiej to najnowszy pomysł wspólnoty, który miałby wpłynąć na zerwanie zależności gazowej od Rosji. Pierwsze decyzje w tej sprawie zapadły na szczycie przywódców UE. Wspólnota miałaby wspólną pulę gazu, a następnie sprzedawać ją na rynku wewnętrznym.
– Komisja Europejska proponuje wspólne zakupy gazu w wolumenach, które pozwolą zapełnić co najmniej 15 proc. objętości magazynów – poinformowała 19 października przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. Zapowiedziała możliwość tworzenia konsorcjów przez firmy uczestniczące w zakupie gazu. – Widzieliśmy w sierpniu tego roku, jak państwa członkowskie przebijały się nawzajem i tym samym naprawdę podbijały ceny. Zdecydowanie możemy być mądrzejsi. Agregacja naszego popytu jest koniecznością – dodała.
Węgry i Polska są przeciw
Jednak wśród krajów członkowskich nie ma jednomyślności w tej kwestii. Wspólnym zakupom sprzeciwiają się głównie kraje, które są zależne od gazu z Rosji, czyli głównie Węgry. Jednak również Polska nie podchodzi do tego pomysłu entuzjastycznie.
„Uzgodniliśmy, że jeśli w UE zostanie wprowadzony pułap gazowy, to nie wpłynie on na te długoterminowe kontrakty, bez których dostawy gazu na Węgrzech byłyby niemożliwe z dnia na dzień. Innymi słowy, jesteśmy zwolnieni z limitu gazowego, więc nie zagraża to bezpiecznym dostaw gazu Węgier” – napisał węgierski premier. Dodał także, że z uzgodnień wynika, że jeśli taki mechanizm wejdzie w życie, to dla Węgier nie będzie on obowiązkowy.
– To jest kierunek, który powinien być mechanizmem dodatkowym. Nie powinno być żadnego obligatoryjnego, który zmusza do wspólnego zakupu. Jesteśmy przeciwko temu, bo to indywidualna kwestia państw – powiedział na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. – Popieramy mechanizm, który wprowadziłby cenę maksymalną. Na podstawie kontraktów gazowych generowane są też ceny energii elektrycznej. Największy szkopuł ostatnich miesięcy polegał na tym, że Rosja, mając w ręku ceny kontraktów gazowych, szantażowała energetycznie całą Europę – dodał.
Ceny gazu w dół
Mimo braku jednomyślności rynek mocno zareagował. Od momentu otwarcia gaz na międzynarodowym rynku potaniał aż o 11 proc. do poziomu niewiele ponad 101 euro za MWh.
Czytaj też:
Limity celowe na gaz i ropę. Gazprom grozi odcięciem dostaw do Europy
Czytaj też:
Gigantyczne podwyżki gazu w hotelach. Prawie 90 proc. obiektów musiało podnieść ceny