Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że dalsze eksploatowanie kopalni tworzy niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku. Wstrzymał w ten sposób wykonywanie decyzji środowiskowej przedłużonej w lutym 2023 roku przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Skarga na decyzję ws. kopalni Turów
Decyzja sądu to odpowiedź na skargę, jaką jesienią 2022 roku złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.
– Od dawna ostrzegaliśmy, że brak dobrego planu na sprawiedliwą transformację regionu to przepis na katastrofę. Mamy postępujący kryzys klimatyczny, dlatego Turów, podobnie jak pozostałe, przestarzałe elektrownie węglowe powinny zostać wyłączone najpóźniej w 2030 roku. W zamian powinien powstać system oparty w dużej mierze na OZE i podnoszeniu efektywności energetycznej. Tymczasem rząd, wbrew trendom w energetyce i kosztom, jakie pociąga trwanie przy energii z węgla, za wszelką cenę walczy o przedłużanie agonii sektora opartego na spalaniu paliw kopalnych – powiedziała Anna Meres z Greenpeace.
Morawiecki: nie możemy zrealizować decyzji sądu
Z tą decyzją nie zgadza się premier Mateusz Morawiecki. „Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest dzisiejsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie. Nie możemy jej zrealizować i zrobimy wszystko, żeby ją uchylić.
Osiem procent energii w Polsce jest produkowane w Turowie. Efektem tego wyroku jest zawieszenie koncesji, która pozwala na wydobycie węgla po 2026 roku” – napisał w mediach społecznościowych.
W środę pojawi się w Turowie z wicepremierem Jackiem Sasinem, by, jak to określił, „wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku”.
PGE przekonuje, że sąd nie wziął pod uwagę istotnych okoliczności
Jacek Sasin zarzucił WSA w Warszawie, że „realizuje obce interesy”. „Na wniosek Die Große Kreisstadt Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold sędziowie żądają zamknięcia kopali #Turów. Nie pozwolimy na to! Obronimy 60 000 miejsc pracy” – napisał na Twitterze.
Redakcja money.pl poprosiła o komentarz Polską Grupę Energetyczną. Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, przekonuje, że sąd „nie odniósł się do stanowiska PGE GiEK, nie dokonał merytorycznej oceny stanowiska wnioskodawców, opierając się w całości na ich twierdzeniach, nie przeprowadzając tym samym analizy i weryfikacji zaistnienia podstaw do wstrzymania wykonalności decyzji”.
Czytaj też:
Kremówki w Pendolino. Ministerstwo oburzone pytaniem posłówCzytaj też:
Atak na Nord Stream. Amerykanie mogli o nim wiedzieć trzy miesiące wcześniej