Ceny materiałów rosną. GDDKiA waloryzuje kontrakty, ale czy to wystarczy?

Ceny materiałów rosną. GDDKiA waloryzuje kontrakty, ale czy to wystarczy?

Budowa drogi
Budowa drogi Źródło: Shutterstock / Stockr
Trudno podjąć się realizacji kontraktu drogowego, kiedy ceny materiałów rosną i trudno obliczyć ostateczny koszt. GDDKiA od pewnego czasu waloryzuje kontrakty, ale tylko do 5 proc. wartości. Co może zrobić wykonawca, gdyby się okazało, że to nie wystarczy?

Niejednokrotnie zdarzało się, że wykonawcy lub podwykonawcy kontraktów na budowę dróg w trakcie realizacji umowy musieli zderzyć się z rosnącymi cenami materiałów i wziąć na siebie ten ciężar, bo GDDKiA przez lata nie waloryzowała wartości kontraktów. To scenariusz jednoznacznie niepożądany, bo powoduje opóźnienia na budowie, konieczność wyłonienia nowego wykonawcy, a z ludzkiego punktu widzenia – to dramat firm i tworzących ją ludzi. Rosnące ceny materiałów doprowadziły do bankructwa niejedną firmę budowlaną. To się zmieniło, bo od kilku miesięcy obowiązuje waloryzacja kontraktów, o czym Dyrekcja przypomina w komunikacie na stronie internetowej.

„Mechanizm waloryzacji odpowiednio reaguje na zmiany cen i odzwierciedla aktualną sytuację rynkową. Wprowadzony przez GDDKiA w styczniu 2019 roku system bierze pod uwagę szereg kluczowych dla robót drogowych wskaźników publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) i to właśnie na ich podstawie wyliczany jest wskaźnik korygujący (waloryzujący) cenę” – przekonuje.

Paliwa, stal, wynagrodzenia – wszystko w górę

W styczniu br. waloryzacja została wprowadzona do przepisów Prawa zamówień publicznych. Przewiduje ono m.in. obowiązek zawarcia w umowie na roboty budowlane (zawartej na okres dłuższy niż 12 miesięcy) postanowienia o zasadach wprowadzenia zmian w wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy w przypadku, gdy zmienią się ceny materiałów na rynku lub wysokość innych kosztów istotnych dla realizacji zamówienia.

twitter

Dyrekcja zwróciła uwagę, że od końca ub.r. obserwowany jest dynamiczny wzrost ceny stali, który cały czas się utrzymuje. Rosną również ceny paliwa. Jak podkreślono, jedynie ceny asfaltów w ostatnim miesiącu utrzymały się na prawie tym samym poziomie.

Limit waloryzacyjny wynosi (+/-) 5 proc., co oznacza, że maksymalna dopłata bądź korekta nie wyniesie więcej niż 5 proc. od wartości zaakceptowanej kwoty kontraktowej w umowie z wykonawcą. Wyjaśniono, że w przypadku kontraktów realizowanych w systemie Projektu i buduj waloryzacja w praktyce jest stosowana miesięcznie począwszy od miesiąca, za który zostało wystawione pierwsze przejściowe świadectwo płatności za wykonane roboty budowlane.

Dyrekcja ponowiła apel do branży wykonawczej, by profesjonalnie wyceniała składane oferty. Niektórym firmom tak zależy na kontrakcie, że zaniżają ceny lub nie uwzględniają żadnego „marginesu bezpieczeństwa”, więc gdy idą w górę, muszą dokładać ze swojej kieszeni. A nie wszystkich na to stać.

„Należy pamiętać, że nie zawsze wygrywa najtańsza oferta, a rzetelna wycena robót pozwoli na skuteczną i terminową realizację prac w przyszłości” – czytamy.

A co, gdy 5-proc. waloryzacja to za mało?

Tylko czy przy tak rozpędzonym wzroście cen 5-proc. limit waloryzacji okaże się wystarczający, by zrekompensować wykonawcom realnie ponoszone przez nich koszty zakupu materiałów budowlanych? Trzeba pamiętać, że łączny koszt pozyskania kluczowych materiałów i surowców, takich jak stal budowlana, kruszywa, beton, asfalt czy aluminium, może doprowadzić do kumulacji kosztów wykraczających poza limit 5 proc. wartości kontraktu.

Na łamach serwisu prawo.pl zastanawiał się nad tym Bolesław Szyłkajtis, adwokat w Kancelarii Prawnej Hoogells Oleksiewicz sp. k. Jego zdaniem, w takiej sytuacji wydaje się zasadne występowanie przez wykonawców o waloryzację „uzupełniającą” na podstawie art. 632 par. 2 Kodeksu cywilnego. Wprawdzie można sobie wyobrazić, że zamawiający, czyli GDDKiA, wyłączy w umowie zastosowanie waloryzacji ustawowej, skoro ma być zastosowana klauzula waloryzacyjna, ale zdaniem mecenasa wyłączenie waloryzacji ustawowej nie jest skuteczne. Tak też wypowiedziała się Krajowa Izba Odwoławcza, czyli instytucja rozpoznająca odwołania wnoszone w toku postępowań o udzielenie zamówień publicznych, w wyroku z 10 lipca 2018 r.).

Czytaj też:
Polska sieć dróg i autostrad przeszła rewolucję. Największe realizacje przed Euro 2012