Do szeregu wyzwań, z którymi zmagał się Boeing w 2019 roku, teraz dołączył koronawirus. Firma poinformowała właśnie, że po popołudniowej zmianie w środę 8 kwietnia, wstrzymana zostanie praca w fabryce w Karolinie Południowej. To w niej produkowany jest model 787. Zamknięcie ma związek z decyzją gubernatora stanu, który nakazał mieszkańcom, pozostanie w domach z wyjątkiem niezbędnych podróży. Wcześniej firma była zmuszona zamknąć także fabrykę w stanie Waszyngton.
W trakcie, gdy linie montażowe będą zamknięte, firma ma zamiar przeprowadzić gruntowne odkażanie, które pozwoli na bezpieczny powrót do pracy. Boeing zapewnił także, że wszyscy pracownicy, który odbędą przymusowe wolne, otrzymają swoje wynagrodzenia.
777X
Nadzieją firmy miał być nowy model 777X. Samolot zamówiły już największe linie lotnicze na świecie. Boeing jeszcze niedawno chwalił się kontraktami z takimi firmami jak ANA, British Airways, Cathay Pacific, Emirates, Etihad, Lufthansa, Qatar i Singapore. W największej wersji 777-9, nowy Boeing będzie mierzył ponad 76 metrów długości, niemal 20 m wysokości, a rozpiętość skrzydeł, których końcówki rozkładają się podczas lotu, wyniesie prawie 73 metry. Zasięg maszyny podany przez producenta wynosi 13,5 tys. km, a na pokładzie zmieści się 426 pasażerów.
Jednak ze względu na duże problemy linii lotniczych i prognozowany upadek nawet 80 proc. z nich, producenci samolotów zastanawiają się nad wstrzymaniem produkcji modeli szerokokadłubowych. W przypadku Boeing są to modele 777 i 787, a dla największego konkurenta, firmy Airbus samoloty A350 i A330.
Czytaj też:
Samsung mimo pandemii notuje wzrost zysków
Boeing 777-9