Mleczarnie na skraju bankructwa. „Zamykamy firmę"

Mleczarnie na skraju bankructwa. „Zamykamy firmę"

Mleczarnia w Czarnkowie
Mleczarnia w Czarnkowie Źródło: Tygodnik Poradnik Rolniczy
Przez wysoką inflację i drożyznę tracimy oszczędności. Wiele firm i instytucji funkcjonuje na pograniczu bankructwa. Największym obciążeniem są dla nich wysokie ceny nośników energii, w tym gazu. Z apelem o pomoc zwracają się przedstawiciele spółdzielni mleczarskich, które ledwie wiążą koniec z końcem.

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Czarnków jest na skraju upadłości. Dramatyczna sytuacja mleczarzy spowodowana jest ogromnym wzrostem cen gazu.

Ceny gazu w mleczarni wzrosły prawie dziewięciokrotnie

„Tylko w ciągu ostatniego roku ceny błękitnego surowca w OSM Czarnków wzrosły o ponad 880 proc”. – informuje tygodnik Poradnik Rolniczy. Zdaniem gazety, wysokie koszty opłat dołują bieżącą działalność mleczarni i pożerają wypracowywane przez nią zyski. W podobnie dramatycznej sytuacji jest kilkanaście innych spółdzielni mleczarskich.

Zdaniem mleczarzy za kilka miesięcy OSM Czarnków może przestać funkcjonować. Takiego rozwiązania obawia się także wielu rolników z pobliskich miejscowości. Niemal czterystu z nich codziennie dostarcza mleko do tej spółdzielni.

Pracownicy z Czarnkowa zapytali polityków o pomysły na przetrwanie

Przedstawiciele czarnkowskiej mleczarni szukają wszelkich sposobów, by odmienić los spółdzielni. Pracownicy zwrócili się z apelem o pomoc do polityków opozycji. „Zamykamy firmę. Jakie jest wyjście w tej chwili?” – to jedno z wielu pytań jakie padło podczas spotkania z posłami Koalicji Obywatelskiej. Zakończenie działalności mleczarni byłoby ogromnym problemem dla całego regionu. Spółdzielnia w dwóch oddziałach zatrudnia niemal 200 pracowników.

OSM Czarnków zwrócił się także z prośbą o pomoc do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych. Z pisma przesłanego przez zarząd mleczarni wynika, że jeszcze w 2022 roku spółdzielcy płacili za gaz 3,4 mln zł, co stanowiło niemal 2 proc. udziału kosztów stałych.

Przedstawiciele mleczarni zgłaszają rozwiązanie systemowe

Tymczasem z prognoz na 2023 roku wynika, że przy zbliżonym zużyciu gazu rachunek za błękitne paliwo w tym roku ma wynieść aż 30,26 mln zł. „To wzrost o niemal 27 mln złotych i 880 procent!” – informują przedstawiciele mleczarni. Znacząco zmienił się również udział w kosztach ogólnych. Wzrośnie ponad siedmiokrotnie do 14 proc. w ciągu roku.

Spółdzielcy zgłaszają swój pomysł na wyjście z kłopotów finansowych. Zdaniem Zofii Just, wiceprezes OSM Czarnków rozwiązaniem systemowym, które mogłoby pomóc całej branży, jest dopisanie przetwórców mleka i sera do ustawy o szczególnej ochronie odbiorców paliw gazowych w 2023 roku. Pomysł był już zgłaszany zarówno w Sejmie jak i Senacie, ale nie zyskał aprobaty większości parlamentarzystów.

Mleczarnia w Czarnkowie jest jednym z wielu zakładów mleczarskich, które borykają się z problemami finansowymi. Kłopoty zgłaszają zakłady nie tylko w Wielkopolsce, ale i pozostałych regionach kraju. Większość z nich odnotowała średnio trzykrotny wzrost cen nośników energii, w tym gazu. Przez to – jak twierdzą – nie mogą być konkurencyjni na rynku.

Czytaj też:
Zaciskamy pasa coraz mocniej. Drożyzna rujnuje nam portfele
Czytaj też:
Papier toaletowy symbolem luksusu. Jest droższy od alkoholu

Opracował:
Źródło: Tygodnik Poradnik Rolniczy