Polscy przewoźnicy cierpią z powodu panującej na świecie epidemii Covid-19, a może być jeszcze gorzej. Zorganizowane grupy turystów odwołują wycieczki do Europy, których Polska często bywa początkiem. Chodzi m.in. o turystów z Chin, którzy upodobali sobie wycieczki objazdowe po Starym Kontynencie. To właśnie na takich grupach często zarabiały lokalne biura podróży i firmy przewozowe. – To jest katastrofa. Mamy do czynienia z dewastacją branży turystycznej – twierdzi Ernest Mirosław, właściciel biura podróży Ernesto Travel, cytowany przez „Rz”.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, w wyniku rozprzestrzeniającej się epidemii i odwoływanymi przez nią wycieczkami, do Polski miało wrócić prawie 300 autokarów należących do polskich firm, które na co dzień obwożą turystów po Europie.
– Co roku w lecie ok. 600 autokarów z Polski wozi po Europie 10- lub 14-dniowe wycieczki z Chin. Należą do biur nastawionych na tę grupę turystów i nie zdołają tego szybko zmienić – mówi „Rzeczpospolitej” Adam Gąsior, szef branżowego portalu Waszaturystyka.pl.
Wycieczki szkolne
Podobnie jest z wycieczkami organizowanymi przez szkoły. Jak twierdzi cytowana przez „Rz” ekspertka, w wyniku rekomendacji Ministerstwa Edukacji Narodowej odwołano 75 proc. wycieczek szkolnych. Problem mają również hotele. Właściciele niektórych z nich szacują, że liczba gości w marcu spadnie nawet o jedną piątą w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku.
Wśród turystów zapanował strach. Jak twierdzi cytowany przez „Rzeczpospolitą” Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow Tours – Mamy klientów, którzy już teraz chcą rezygnować z wyjazdów w lipcu lub sierpniu do krajów, gdzie nie ma zachorowań.
Czytaj też:
Polscy turyści wracają z Włoch. Opowiedzieli o kontrolach na lotnisku