Łódź chce sprzedać lotnisko. „Doszliśmy do ściany, praktycznie nic nie lata”

Łódź chce sprzedać lotnisko. „Doszliśmy do ściany, praktycznie nic nie lata”

Lotnisko im. Władysława Reymonta w Łodzi
Lotnisko im. Władysława Reymonta w Łodzi Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza
Łódź może sprzedać swoje lotnisko, a o zgodę na takie działania zostaną poproszeni miejscy radni. Jak dowodził wiceprezydent Adam Pustelnik, miasto „doszło do ściany”. Zadeklarował też, że zrobi wszystko, by znaleźć inwestora.

Na stronach Urzędu Miasta Łodzi opublikowano podsumowanie ostatniej konferencji wiceprezydenta Adama Pustelnika, który przedstawiał argumenty za tym, by miasto sprzedało Port Lotniczy im. Władysława Reymonta.

– Doszliśmy do ściany. Z łódzkiego lotniska praktycznie nic nie lata. Przyzwoicie działa jedynie cargo – mówił Pustelnik, tłumacząc, że ponieważ różne działania ratunkowe nie przyniosły skutku, miasto zaczęło rozważać sprzedaż lotniska. Tu warto zaznaczyć, że Łódź posiada część udziałów lotniska (95 proc.) i to właśnie je chce sprzedać miasto.

Łódź sprzeda lotnisko? Niedługo radni zajmą się tą kwestią

Jak można przeczytać na stronach urzędu miejskiego, wniosek o wyrażenie zgody na poszukiwanie inwestora (czyli kupca udziałów) trafi do Rady Miejskiej. Ta ma zająć się sprawą w na najbliższym posiedzeniu.

Autorzy pomysłu nie ukrywają, że przedsięwzięcie jest spore i postarają się, by lotnisko dalej służyło rozwojowi Łodzi. – Czeka mnie mnóstwo spotkań, rozmów, maili. Będę przekonywał i użyje wszystkich swoich kontaktów. Jeśli gdzieś na świecie jest ktoś chętny, żeby kupić łódzkie lotnisko, to zrobię wszystko, żeby go znaleźć – podkreślał Adam Pustelnik.

Źródło: uml.lodz.pl