Ceny jabłek sięgają 12,99 zł. Ardanowski: Kto panu każe te jabłka kupować?

Ceny jabłek sięgają 12,99 zł. Ardanowski: Kto panu każe te jabłka kupować?

Jan Krzysztof Ardanowski
Jan Krzysztof ArdanowskiŹródło:Newspix.pl / TEDI
Wiele osób zetknęło się z wysokimi cenami jabłek. Jak tłumaczy je minister rolnictwa? Jan Krzysztof Ardanowski pytany był o to w programie „Money. To się liczy”.

Prowadzący Sebastian Ogórek podzielił się z ministrem własną historią ze sklepu, kiedy to w markecie spotkał jabłka w cenie 12,99 zł. – Co takiego dzieje się na rynku jabłek, że musimy tak astronomiczne pieniądze płacić za ten owoc? – spytał dziennikarz. – A pan musi płacić te pieniądze? Kto panu każe te jabłka kupować? – odparł minister.

Ardanowski: Rolnik na tym nie zyskuje

– Jeżeli kupiec przesadza, chce pana oszukać i życzy sobie po 12 złotych za jabłka, które u rolnika kosztują 50 groszy czy złotówkę, to pan się daje nabijać. On ma do tego prawo, ponieważ my działamy w ramach wolnego rynku – kontynuował Ardanowski. – Natomiast po pierwsze, to nie ma wielkiego wpływu na ceny płacone rolnikom. Po drugie, niech pan wykona jakiś choćby minimalny ruch i uda się na giełdę na Broniszach koło Warszawy, a kupi pan po 50 groszy – mówił dalej minister.

Winna też susza i... koronawirus

Ardanowski mówił, że porównywanie cen owoców ma sens wtedy, gdy jest na nie sezon. Dodał przy tym, że sporo jabłek wymarzło w tym roku, a wiosna była sucha, co może mieć pewien wpływ na ich dostępność.

Jan Krzysztof Ardanowski wskazał też, że z powodu pandemii koronawirusa zakupy są utrudnione, bo ludzie nie chodzą po różnych placówkach w poszukiwaniu korzystniejszych ofert. – W sklepie bierzemy pierwsze, co się tam pojawi i z tego powodu jesteśmy często oszukiwani, podejmujemy głupie decyzje – mówił.

Czytaj też:
Ile pieniędzy dostaną rolnicy poszkodowani przez COVID-19 od państwa?

Źródło: Money.pl