Przewodnicy z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau napisali list do dyrektora placówki. Wśród 340 osób, które na co dzień oprowadzają turystów i prowadzą lekcje dla grup zorganizowanych, większość prowadzi jednoosobowe działalności gospodarcze. Ze względu na zamknięcie muzeów, od 15 października pozostają bez pracy. Wczoraj minął równy miesiąc, odkąd stracili możliwość świadczenia swoich usług na terenie placówki.
Poza pomocą z tarczy antykryzysowej
W liście cytowanym przez „Dziennik Gazetę Prawną”, przewodnicy apelują o „podjęcie kroków zmierzających do nakreślenia sytuacji naszej grupy zawodowej w kontekście wdrożonych i planowanych rozwiązań rządowych, ujętych w tzw. tarczach antykryzysowych”. Jak twierdzą edukatorzy z muzeum, większość z nich wykonuje pracę w ramach pełnego etatu. Robią to jednak na własny rachunek. Aby zostać przewodnikiem w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau trzeba zdać trudny egzamin poprzedzony specjalnym kursem – przypomina „DGP”.
Muzeum jest jednak w trudnej sytuacji. Jeszcze w zeszłym roku zanotowano rekordową liczbę odwiedzających. W 2019 roku przewodnicy oprowadzili ponad 1,87 mln turystów z całego świata. Ten rok nawet nie zbliży się do takiego wyniku. Nie dość, że muzea zamykano już dwukrotnie, to nierealny jest również powrót do ruchu turystycznego, który znamy z minionych lat.
Cierpi cała branża
Jednak wskazana grupa to tylko wierzchołek góry lodowej. „DGP” przypomina, że na lockdownie cierpi cała branża. W CEIDG pod kodem opisującym działalność pilotów wycieczek i przewodników turystycznych zarejestrowanych jest blisko 24 tys. osób.