Mimo że zamek w Stobnicy na terenie Puszczy Noteckiej jest niemal gotowy, to nadal trwa spór dotyczący kwestii zgody na przeprowadzenie inwestycji. Prokurator Okręgowy w Poznaniu właśnie odwołał się od decyzji wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka, który nie zgodził się na prośby prokuratury o unieważnienie zgody na budowę. Gdyby to zrobił, inwestycja mogłaby być traktowana jako samowola budowlana.
Jak informuje RMF FM, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu uznała, że analizowana przez wojewodę zgoda na budowę wydana przez starostę obornickiego, powinna być wyeliminowana z obrotu prawnego jako "rażąco naruszająca prawo".
W lipcu tego roku na polecenie prokuratora zatrzymano siedem osób, którym przedstawiono zarzuty związane z budową zamku. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. inspektorzy z nadzoru budowlanego, reprezentanci inwestora czy główny projektant. Śledczy z Poznania wskazywali, że budynek stanowi zagrożenie dla środowiska, a w dokumentach dopatrzyli się m.in. zaniżenia powierzchni inwestycji.
Zamek w Stobnicy. Co z decyzją na budowę?
Prokurator tłumaczy, że zamieszanie związane z pozwoleniem na budowę wynika ze złego zrozumienia prawa. Od 19 września 2020 obowiązują nowe przepisy, które pozwalają na odwołanie zgody na budowę w ciągu pięciu lat od jej wydania. Decyzja w sprawie zamku została podjęta jednak przed wprowadzeniem nowego prawa, stąd te przepisy jej nie dotyczą.
Czytaj też:
Budowa zamku w Puszczy Noteckiej mogła zostać przerwana. Wojewoda zdecydował inaczej