Deweloper zaczął budować „covidowe” osiedle w rezerwacie Łososiowe Błota. Marcin O. słyszał zarzuty

Deweloper zaczął budować „covidowe” osiedle w rezerwacie Łososiowe Błota. Marcin O. słyszał zarzuty

Prokurator. Zdjęcie ilustracyjne
Prokurator. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl
Marcin O., prezes spółki, która budowała „covidowe” osiedle na terenie rezerwatu Łososiowe Błota, usłyszał zarzuty. Śledczy oskarżają go o „spowodowanie zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym w znacznych rozmiarach”. Deweloper chciał wykorzystać ułatwienia wynikające z tzw. Tarczy Antykryzysowej i deklarował, że domy przeznaczone będą dla osób na kwarantannie.

Budowane przez spółkę Marcina O. osiedle miało powstać na terenie rezerwatu Łososiowe Błota, w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego niedaleko Warszawy. Deweloper wykorzystał ułatwienia wynikające z art. 12 ust. 1 ustawy zawartej w tzw. Tarczy Antykryzysowej 2.0. i rozpoczął inwestycję pod nazwą „Zdrowa i ekologiczna zieleń – mazowiecki niepubliczny kompleks zwalczania COVID-19 oraz eliminowania skutków społeczno-gospodarczych wywołanych COVID-19”. Co więcej, deweloper deklarował, że zamierza przeznaczyć 15 domków na zawarte w nazwie cele.

Inwestycja nie dojdzie jednak do skutku, a Marcin O. usłyszał zarzuty. Jak poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, chodzi o „spowodowanie zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym w znacznych rozmiarach”. Śledczy ustalili, że od 8 do 18 września 2020 r. Marcin O. przystąpił do realizacji budowy 15 budynków jednorodzinnych. Jak dodała rzeczniczka, deweloper dokonał „wycinki samosiejów i drzewostanu”, co skutkowało „całkowitym usunięciem i zniszczeniem roślinności, wykarczowaniem drzew, zniszczeniem lęgowisk ptaków i siedlisk co najmniej 10 gatunków chronionych, jak również zniszczeniem tamy bobra europejskiego”.

Rzeczniczka poinformowała również, że Marcin O. nie przyznał się do stawianych zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Grozić mu mogą dwa lata więzienia.

Osiedle „covidowe” w rezerwacie. Wójt zawiadomił prokuraturę

Osiedle miało powstać na terenie dawnej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim. Inwestor, czyli Sawa Solec Residence, tłumaczył, że zamierza budować domy dla osób, które odbywają kwarantannę w związku z COVID-19. Powoływał się przy tym na przepisy, które umożliwiały szybką budowę inwestycji związanych ze zwalczaniem skutków pandemii.

Prokuraturę zawiadomił wójt Starych Babic Sławomir Sumka, który podkreślał, że przez działkę przebiega „korytarz ekologiczny prowadzący zwierzęta z Lasu Bemowskiego do Puszczy Kampinoskiej”. Apelował, aby nowych przepisów nie wykorzystywać do omijania prawa, a gmina walczyła od 2008 r. o to, aby ten teren pozostał zielony.

Czytaj też:
Ustawa covidowa. Nadzór budowlany wstrzymał budowę domków w rezerwacie nad morzem