Kupno mieszkania czy najem? Eksperci wskazują, co się tak naprawdę opłaca

Kupno mieszkania czy najem? Eksperci wskazują, co się tak naprawdę opłaca

Własność czy najem mieszkania?
Własność czy najem mieszkania? Źródło: Shutterstock / fizkes
Kupno czy wynajem mieszkania? Polacy najczęściej wybierają własność, choć rośnie grupa młodych, która świadomie wybiera elastyczny najem.

Kupić czy wynajmować – oto jest pytanie o mieszkanie. W Polsce zdecydowana większość osób marzy o własnym mieszkaniu lub domu. Gdy tylko pojawia się taka możliwość, najemcy chętnie rezygnują z płacenia czynszu na rzecz spłacania kredytu hipotecznego. Posiadanie „własnych czterech kątów” wciąż postrzegane jest jako symbol stabilizacji i bezpieczeństwa. Ale czy rzeczywiście kupno nieruchomości zawsze się opłaca?

– W dyskusjach na temat rynku mieszkaniowego można czasem usłyszeć opinię, że w najzamożniejszych krajach europejskich wyżej od własności ceniona jest elastyczność na rynku pracy, którą daje najem. Prawda jest taka, że wysoki udział gospodarstw domowych najmujących mieszkania świadczy przede wszystkim o tym, że nie mogą sobie one pozwolić na własne M – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przyjrzeć się temu z ekonomicznego punktu widzenia. W poszukiwaniu odpowiedzi sięgnęli po analizę rynku naszych zachodnich sąsiadów, gdzie temat kosztów najmu i zakupu został szczegółowo przeliczony na długie lata. Wyniki są zaskakujące i mogą zmienić sposób, w jaki patrzymy na opłacalność posiadania mieszkania.

Polska w czołówce – wciąż kupujemy mieszkania

Z najnowszych danych Eurostatu za 2024 r. wynika, że Polska wciąż jest w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem udziału gospodarstw domowych, mieszkających na swoim. Co ciekawe, tylko w ciągu ostatnich czterech lat udział własności wzrósł w naszym kraju z 86,8 proc. do 87,1 proc, i to mimo gwałtownego wzrostu cen mieszkań w tym okresie.

Odsetek gospodarstw domowych mieszkających we własnym domu lub mieszkaniu

Co ciekawe, dane te wskazują, że w całej Unii Europejskiej 68,4 proc. gospodarstw domowych mieszka we własnych domach lub mieszkaniach, a pozostała część to najemcy. Najwyższy odsetek właścicieli nieruchomości odnotowano w Rumunii, Słowacji, Chorwacji i na Węgrzech – w tych krajach ponad 90 proc. mieszkańców posiada na własność swoje lokum. Zupełnie inna sytuacja panuje w Niemczech, gdzie ponad połowa społeczeństwa mieszka w wynajmowanych lokalach. Wysoki udział najemców występuje także w Austrii i Danii, co odzwierciedla odmienny model mieszkaniowy, oparty w większym stopniu na najmie niż na własności.

W Polsce coraz więcej najmów

Z danych Eurostatu wynika, że w latach 2021–2024 udział własności na rynku mieszkaniowym wzrósł w ośmiu krajach UE, w tym w Polsce. Największy wzrost odnotowano we Włoszech, a częściej na zakup niż najem decydowali się także mieszkańcy Bułgarii, Danii, Chorwacji, Łotwy, Austrii i Słowacji. Z kolei najem zyskał na popularności m.in. na Malcie, w Luksemburgu, Portugalii, Grecji, Niemczech i Czechach, a także w kilkunastu innych państwach członkowskich, w tym Francji, Hiszpanii i Szwecji.

Czytaj też:
Luksusowe mieszkania nie tylko w stolicy. Zaskakujący lider rynku

Ekspert: „Część młodych Polek i Polaków świadomie wybiera najem”

Marek Wielgo przyznaje, że statystyki podawane przez Eurostat nie do końca oddają rzeczywistość mieszkaniową w poszczególnych krajach. Ważniejszy jest jednak kierunek zmian.

– W dłuższej perspektywie Polska najpewniej zacznie się upodabniać do krajów zachodnioeuropejskich, w których znacznie wyższy jest odsetek najemców. I to nie tylko z powodu wysokich cen mieszkań. Część młodych Polek i Polaków świadomie wybiera najem. Dlaczego? Bo nie chcą żyć z zadłużeniem na karku, ani tracić czasu na długie dojazdy do pracy z odległych zakątków miasta lub miejscowości podmiejskich – mówi Marek Wielgo.

Jak zauważa, nawet jeśli własne mieszkanie jest na wyciągnięcie ręki, młodzi świadomie wybierają najem w lokalizacji, gdzie zakup własnego lokum jest poza ich zasięgiem finansowym.

– Z drugiej strony większość zdaje sobie sprawę, że najmując mieszkanie zamiast kupić je za kredyt, ostatecznie zostaną z niczym. Na emeryturze może nie być im łatwo wynajmować mieszkanie na zasadach rynkowych. Tym bardziej że czynsze najpewniej wzrosną do tego czasu, zaś świadczenia emerytalne będą najprawdopodobniej jedynie ułamkiem zarobków z okresu aktywności zawodowej – stwierdza.

Czytaj też:
Zmiany w prawie budowalnym. Ekspert nie pozostawia złudzeń

Smutny los niemieckich najemców

Z takiej niewesołej perspektywy właśnie zdali sobie sprawę Niemcy.

– Instytut Pestela w swoim najnowszym raporcie „Wohneigentum in Deutschland – Pestel-Institut 2025” wyraźnie ostrzega przed konsekwencjami spadku wskaźnika własności mieszkań w Niemczech – mówi Wielgo.

Dodaje, że zgodnie z analizą, osoby, które nie zdecydują się na zakup nieruchomości w aktywnym okresie życia, muszą liczyć się z ryzykiem poważanych problemów na starość.

– Czynsze, szczególnie w dużych miastach, stają się coraz większym obciążeniem dla seniorów i mogą znacznie przekraczać ich możliwości finansowe, a stąd prosta droga do ubóstwa wśród emerytów – zauważa.

Czytaj też:
Koniec z blokami bez wind? Nadchodzą rewolucyjne zmiany
Czytaj też:
Jawne ceny mieszkań? Deweloperzy muszą grać w otwarte karty