Rada Polityki Pieniężnej na rekordowo długim posiedzeniu zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie 6,75 proc. Decyzja zaskoczyła większość ekonomistów, gdyż konsensus rynkowy (co prawda z niewielką przewagą) wskazywał na podwyżkę o 25 punktów bazowych do poziomu 7 proc.
Na czwartek, 10 listopada na godz. 15:00 zaplanowano konferencję prasową prezesa Narodowego Banku Polskiego i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.
Ekonomiści komentują decyzję RPP
Chwilę po ogłoszeniu decyzji RPP na Twitterze pojawiły się pierwsze komentarze ekonomistów.
„Stopy procentowe NBP bez zmian. Stopa referencyjna nadal wynosi 6,75%. To nie jest duże zaskoczenie i to rozsądna decyzja w obecnych warunkach. Ważny kontekst tworzy nowa projekcja NBP dla PKB i inflacji, której główne elementy poznamy dopiero w komunikacie po posiedzeniu Rady”– napisał główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.
Głos w sprawie decyzji RPP zabrali także analitycy ING Banki.„RPP jednak nie zmieniła stóp. Kluczowe czy jutro prezes NBP zakończy cykl. Węgry takie deklaracje dużo kosztowały. Dzisiaj PLN i obligacje odrabiają straty, bo rynek widzi "reset" ws KPO. Na dłuższą metę odbudowa zaufania wymaga twardej walki z CPI, ostrożnej polityki fiskalnej”– napisali analitycy ING Banku.
Najostrzej informacje, które napłynęły z siedziby Narodowego Banku Polskiego, skomentowała jego była prezes Hanna Gronkiewicz-Waltz. „Teraz to już wszystko jedno co zrobi RPP nic nie pomoże tylko może być gorzej”– napisała była szefowa NBP i przewodnicząca RPP Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Czytaj też:
W bankach zmiany na gorsze. Będzie trudniej o kredytCzytaj też:
RPP wróci do podwyżek stóp procentowych? Decyzja jest „wymuszona"