Dudek o propozycji mieszkaniowej Tuska. „Jesteśmy w pułapce populizmu"

Dudek o propozycji mieszkaniowej Tuska. „Jesteśmy w pułapce populizmu"

Sławomir Dudek, FOR
Sławomir Dudek, FOR Źródło: PAP / Leszek Szymański
Jesteśmy w pułapce populizmu. PiS mocno rozdawał. Obiecał 2 proc., mamy zero procent. A mamy siedem miesięcy do wyborów - powiedział w rozmowie z TVN 24 dr Sławomir Dudek, ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych, odnosząc się do ostatnich propozycji mieszkaniowych Donalda Tuska.

Dr Sławomir Dudek, ekonomista, prezes i założyciel Instytutu Finansów Publicznych był w czwartek gościem „Rozmowy Piaseckiego" w TVN 24. W rozmowie pojawił się m.in. wątek obietnic mieszkaniowych składanych przez PiS i PO. Ekspert chłodno odniósł się do ostatnich zapowiedzi Donalda Tuska dotyczących kredytu zero procent na pierwsze mieszkanie dla osób do 45 roku życia.

Sławomir Dudek chłodno o propozycjach mieszkaniowych Tuska

– Nie wiemy, ile to będzie kosztowało, nie wiemy czy to jest dla wszystkich, czy nie dla wszystkich (...) To oznaczać może bardzo duże koszty, albo kryteria takie, że nikt tego nie dostanie, albo ten, który tego nie potrzebuje – powiedział Dudek.

Zdaniem ekonomisty „jesteśmy w pułapce populizmu". – PiS mocno rozdawał. Obiecał 2 proc., mamy zero procent. A mamy siedem miesięcy do wyborów – powiedział gość TVN 24, podkreślając, że podobnie było w Grecji.

Pytany o to, czy biedniejemy, Dudek potwierdził. – Biedniejemy. Inflacja 17 proc., czy 16 proc. z kawałkiem. Nawet jeżeli spadła, to oznacza, że biedniejemy. Na inflację trzeba spojrzeć w okresie skumulowanym – licząc inflację od 2019 roku, to ona za chwilę wyniesie 50 proc. – powiedział ekonomista.

Odnosząc się do ostatnich danych dotyczących PKB z których wynika, że w IV kwartale 2022 roku nastąpił spadek o 2,4 proc. w porównaniu z III kwartałem, gość TVN 24 podkreślił, że „nie widzi czynników, które miałyby spowodować odbicie". – Wojna cały czas trwa, zamieszanie na rynkach finansowych cały czas trwa, dane z USA pokazują, że inflacja wcale tam nie odpuszcza, stopy procentowe w Stanach będą dociskane – mówił Dudek.

Ekspert zwracał uwagę, że „od trzech kwartałów mamy silny trend spadkowy PKB i od szczytu w I kwartale PKB spadł o 4 proc.".

„Spadamy z wysokiego konia"

Mówiąc o czynnikach stojących za spadkiem PKB ekonomista wskazał przede wszystkim „błędy w polityce gospodarczej". – Rząd strasznie napompował w poprzednich kwartałach popyt, masowe transfery szły, osłony. To było takie rozdawanie leków przeciwbólowych, rozrzucanie na lewo i prawo pieniędzy. Przecież nawet dodatek węglowy okazało się, że nie był na węgiel i można było go wydać na wszystko. Poszedł on więc na konsumpcję i napędził inflację, podbił wzrost gospodarczy - tłumaczył gość TVN 24.

– Teraz spadamy z wysokiego konia, przychodzą koszty inflacji. Inflacja powoduje, że nie jesteśmy w stanie planować, jesteśmy zagubieni. Nie wiadomo, czy budować magazyn, fabrykę, nie wiemy, ile zapłacimy. Konsument nie wie, czy kupić odkurzacz, czy on stanieje, czy zdrożeje – dodał.

Czytaj też:
Gospodarka hamuje, a kolejny kwartał będzie jeszcze gorszy. Czy grozi nam bezrobocie?

Czytaj też:
PKB USA. Dane gorsze od oczekiwań