Cały świat patrzy na Credit Suisse. Na giełdach potężne spadki

Cały świat patrzy na Credit Suisse. Na giełdach potężne spadki

Analitycy na Wall Street
Analitycy na Wall Street Źródło: PAP/EPA / Justin Lane
Po problemach amerykańskiego sektora bankowego przyszedł czas na Europę. Problem jest jednak dużo większy, gdyż mowa o kłopotach Credit Suisse.

Po Stanach Zjednoczonych przyszedł czas na Europę. W ubiegłym tygodniu cały rynek żył sytuacją banków w stanie Kalifornia. Teraz oczy skierowane są w stronę Szwajcarii, a dokładnie w kierunku Credit Suisse, który na koniec ubiegłego roku posiadał aktywa warte 531 mld CFH. O ile o Sillicon Valley Bank wcześniej nie słyszał przeciętny Kowalski, o tyle europejska instytucja jest kojarzona przez większość ludzi, nawet tych, którym daleko do rynku finansowego.

Zapalnikiem do wybuchu ogromnej awersji do ryzyka była informacja, że Saudi National Bank (Bank Centralny Arabi Saudyjskiej) nie będzie mógł dalej wspierać finansowo szwajcarskiej instytucji. Akcje Credit Suisse spadły na najniższego poziomu w historii tracąc prawie 25 proc.

Upadek Credit Suisse może wywołać kryzys

O problemach Credit Suisse mówiło się już od dawna. Dziwić może zatem tak silna reakcja rynku. Upadek CS może jednak nieść ze sobą dużo większe reperkusje niż bankructwo regionalnych instytucji amerykańskich. To wynika z globalnych powiązań szwajcarskiego banku.

Do wczorajszych wydarzeń rynkowych odniósł się Szwajcarski Urząd Nadzoru Rynku Finansowego i Szwajcarski Bank Narodowy. W oświadczeniu możemy przeczytać, że Credit Suisse spełnia wymogi kapitałowe i płynnościowe. Dopiero kiedy to się zmieni, do działań wkroczą narodowe podmioty. Ta informacja nieco uspokoiła sytuację, jednak nie nastąpił odwrót w handlu akcjami.

Ogromna spadki na giełdach

Reakcja rynku była jednoznaczna i dynamiczna. Parkiety w Europie i USA świeciły na czerwono. DAX spadł o 3,27 proc. CAC40 o 3,58 proc. a FTSE100 o 3,83 proc. Na GPW również nastroje były minorowe. WIG zniżkował o 2,64 proc. a WIG20 o 2,73 proc. Sektorowy indeks WIG-banki zamknął dzień z wynikiem -3,03 proc. Na rynku FX pod presją znalazło się euro. Notowania EURUSD znalazły się niżej o ponad 200 pkt, ustanawiając nowy lokalny dołek w okolicach 1,0517 – to najniższy poziom od 6 stycznia tego roku.

Ropa naftowa najtańsza od 2021 roku

Poważne straty odnotowano również na rynku ropy naftowej. Ceny brent oraz WTI znalazły się najniżej od końca 2021 roku. Z kolei złoto stało się beneficjentem bieżących wydarzeń. Można uznać, że aktywo zyskało ponownie status bezpiecznej przystani. Za uncję w pewnym momencie trzeba było zapłacić ok. 1936 USD.

W kontekście wczorajszych wydarzeń, szczególnie interesująco zapowiada się dzisiejsza decyzja EBC w sprawie stóp procentowych oraz konferencja prasowa Christine Lagarde. Jeszcze niedawno rynek zakładał, że europejska instytucja wciąż za priorytet będzie uznawać walkę z inflacją i nieunikniona jest podwyżka o 50 punktów bazowych. Dane HICP cały czas wspierają bieżącą retorykę banku, ale ryzyko związane ze stabilnością finansową sprawia, że rynki znacząco przeszacowują ścieżkę cyklu zacieśniania monetarnego. Instrumenty OIS wskazują dzisiejszy ruch na stopach jedynie o 25 pb.

Czytaj też:
Upadek SVB zatrząsł rynkiem. Müller: Sytuacja polskich banków jest stabilna
Czytaj też:
Zamieszanie w sektorze bankowym wystraszyło inwestorów. Kolejnym szokiem może być inflacja

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik