W weekend sześć głównych banków centralnych (Fed, EBC, BoJ, BoE, BoC oraz SNB) postanowiło wzmocnić mechanizm swap-owy, co ma polepszyć płynność w sektorze bankowym. W poniedziałek rano widzieliśmy kontynuację przeceny ryzykownych aktywów. W kolejnych godzinach inwestorzy ponownie kupowali akcje i finalnie spowodowało to, że sesja w Europie oraz w USA zakończyła się nad kreską.
Ceny złota w górę
Złoto na początku tygodnia wyceniane było przez chwilę powyżej poziomu 2000 USD za uncję. Cena ulegał jednak niewielkiej korekcie. Fed razem z innymi głównymi instytucjami krajowymi wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że „akcja” ma na celu poprawienie efektywności linii swapowych w zapewnianiu finansowania w USD. Banki centralne postanowiły zwiększyć częstotliwość siedmiodniowych operacji zapadalności z tygodniowego na dzienny.
Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu amerykańskie banki skorzystały z „okna dyskontowego” Fed w rekordowej ilości. W środę 15 marca pożyczyły 153 mld USD, co przekroczyło szczytowy poziom 111 mld USD z 29 października 2008 roku. Z jednej strony można powiedzieć, że banki centralne są wyraźnie w trybie zapobiegania kryzysowi i ten proces ma zdecydowane pierwszeństwo przed średniookresowym celem walki z inflacją.
Co zrobi fed?
Jeśli instytucje dojdą do wniosku, że wysokie stopy procentowe i inwersja krzywej dochodowości stanowią nadmierne obciążenie dla systemów finansowych, to z tego powodu powinny wstrzymać się z dalszymi restrykcyjnymi działaniami. EBC pokazał jednak, że sektor bankowy jest pod kontrolą i ostatnie zawirowania nie przeszkodziły Lagarde na ogłoszenie ruchu o 50 pb. Ta decyzja niekoniecznie neguje ten punkt widzenia.
Instytucja udowodniła w przeszłości, że zwykle późno przestawia się na tryb walki z kryzysem lub zapobiegania kryzysowi (podwyżki stóp latem 2008 oraz wiosną i latem 2011 roku). Z drugiej jednak strony można dojść do wniosku, że wczesne i silne działania zapobiegające kryzysowi mają zapewnić bankom centralnym niezbędne pole do dalszej walki z wysoką dynamiką wzrostu cen. Pierwsza interpretacja byłaby prawdopodobnie negatywna dla USD w średnim terminie.
W takim scenariuszu można zakładać, że Fed nie podniesie już stóp lub dokona ruchu w niewielkim stopniu a w niedalekiej przyszłości być może zdecyduje się na pierwsze obniżki. Rezerwa Federalna może zasygnalizować, że dalsze kroki w polityce monetarnej zależą od rozwoju napięć w systemie finansowym.
Druga interpretacja mogłaby być pozytywna dla USD, ponieważ rynkowe oczekiwania co do ścieżki cyklu zacieśniania w USA musiałyby wówczas zostać skorygowane w górę w większym stopniu niż w przypadku pozostałych banków centralnych.
Popularny indeks DAX podczas wczorajszego handlu „wybił” lokalne dołki i przetestował horyzontalne wsparcie (14.620 pkt.), które koresponduje ze szczytem z 13 grudnia. Pro-wzrostowa formacja świecowa sugeruje, że na rynku buduje się kolejny impuls do zwyżek.
Rynek walut
Na rynku FX dolar tracił. Para EUR/USD „wyszła” powyżej 1,07 ale nie zdołała pokonać szczytu z minionego tygodnia. Złoty zyskał w relacji do „zielonego” a para USD/PLN ustanowiła nowe lokalne minima na poziomie 4,38. Względem euro nasza waluta również ostatecznie zyskała w drugiej części dnia a notowania EUR/PLN spadły na moment do 4,6960.
Obecnie kurs rośnie powyżej 4,70. Do lekkiego odreagowania doszło na rynku ropy naftowej. Cena odmiany WTI wciąż jest jednak na niskim poziomie i wskazuje 67,15 USD za baryłkę.
Czytaj też:
Kryzys Credit Suisse uderzy w Polskę? Borys: Sytuacja jest poważnaCzytaj też:
Producent gier z warszawskiej giełdy zapowiada zwolnienia. Co 10. zatrudniony dostanie wypowiedzenie