Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg była w czwartek gościem „Sygnałów dnia" w radiowej Jedynce. Jednym z tematów rozmowy była sytuacja na rynku pracy. W tym tygodniu Główny Urząd Statystyczny (GUS) potwierdził szacunki resortu rodziny i polityki społecznej ws. wrześniowej stopy bezrobocia, która wyniosła 5 proc., tyle samo co miesiąc wcześniej.
– Jesień to jest ten czas, kiedy zazwyczaj bezrobocie niewiele, ale jednak idzie w górę. Kończą się prace sezonowe, a pomimo to bezrobocie utrzymuje się w tym roku na poziomie 5 proc. – komentowała w audycji szefowa resortu rodziny i polityki społecznej.
Bezrobocie spadnie poniżej 5 proc?
Pytana o to, czy w przyszłym miesiącu będziemy mieli rekordowo niskie bezrobocie, poniżej 5 proc., Maląg odpowiedziała: – Wszystkiego powiedzieć nie można. Z danych wynika jednak, że powinno być dobrze, że będzie kolejna dobra wiadomość.
Minister rodziny i polityki społecznej przypomniała, że wraz z początkiem przyszłego roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie do poziomu 4242 zł brutto, a w lipcu (dwukrotny wzrost płacy minimalnej ma związek z tym, iż inflacja w Polsce przekracza 5 proc.) do poziomu 4300 zł brutto. Stawka godzinowa będzie wynosić od stycznia 27 zł. Maląg przyznała, że dialog w tej kwestii z partnerami społecznymi był trudny.
– Związki zawodowe oczekiwały jeszcze wyższego wzrostu minimalnego wynagrodzenia. Strona pracodawców uważała, że propozycja rządowa jest na te trudne czasy propozycją wyważoną – powiedziała w „Sygnałach dnia” Maląg.
Czytaj też:
Debata TVP. Politycy o bezrobociu. „Rząd niszczył miejsca pracy” vs. „Zwalczyliśmy tę patologię”Czytaj też:
Dane z amerykańskiego rynku pracy tematem numer jeden