Przyjęcie euro. Prof. Noga: kredyty na poziomie 1 proc., wielki impuls gospodarczy

Przyjęcie euro. Prof. Noga: kredyty na poziomie 1 proc., wielki impuls gospodarczy

Prof. Marian Noga z ówczesnym szefem NBP Leszkiem Balcerowiczem
Prof. Marian Noga z ówczesnym szefem NBP Leszkiem Balcerowiczem Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
Czy Polska po 20 latach od obietnicy powinna w końcu przyjąć euro? Prof. Marian Noga nie kryje, że tak. Ekonomista wskazał główne plusy takiej decyzji.

Wchodząc do struktur Unii Europejskiej w 2004 roku, Polska zdecydowała się na przyjęcie wspólnej waluty. Od tego czasu minęło już niemal 20 lat. Czy najwyższy czas, aby zmienić tę bezczynność?

Noga: Polska powinna przyjąć euro

– My cały czas, dyskutując o tym, czy Polska powinna być strefie euro, ciągle mówimy o tym, o ile wzrosłyby ceny. Wszystkie doświadczenia pokazują, że to się dzieje wyłącznie w niewielkim stopniu. Z technicznego punktu widzenia, przez pewien czas przed przyjęciem euro, sklepy mają obowiązek pozywać ceny w walucie narodowej i euro, które zostanie wprowadzone za jakiś czas – powiedział na antenie RMF FM Prof. Marian Noga, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

– Koalicja (rządowa – przyp. red.) powinna nas skierować na ten kurs. W Polsce mamy 40 banków, ale jaka to jest konkurencja? Gdybyśmy weszli do strefy euro, to w Polsce byłoby 5000 banków. Wtedy i kredyty byłyby na poziomie 1 proc. To byłby wielki impuls gospodarczy – dodał ekonomista.

Bezpieczny Kredyt 2 proc. i co dalej?

Prof. Marian Noga pytany był także o sytuację na rynku mieszkaniowym, także w kontekście kończącego się najprawdopodobniej programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.

– Dwa miliony Polaków chce kupić pierwsze mieszkanie. Przy tak dużym popycie i stosunkowo niewielkich dochodach, to była duża szansa na uzyskanie pierwszego mieszkania. Dlatego ja to oceniam pozytywnie – powiedział ekonomista, oceniając Bezpieczny Kredyt 2 proc.

– Gdyby był zbyt duży popyt na mieszkania w krótkim czasie, to ceny będą rosły. Deweloperzy niezbyt szybko realizowali swoje projekty budowy mieszkań, więc powstawała pewna równowaga. Deweloperzy muszą zobaczyć, że mają szansę mieszkania sprzedaż a w związku z tym powinna zwiększyć się ich podaż – powiedział.

– Musi powoli dochodzić do równowagi między popytem a podażą mieszkań. To by oznaczało stabilność cen. Na razie te ceny ciągle rosną – dodał.

To będzie dobry rok dla Polaków z finansowego punktu widzenia? – Wygląda na to, że tak. Szczególnie w dużych miastach brakuje rąk do pracy, a więc płace będą rosły szybciej niż inflacja, więc to będzie dobra sytuacja dla gospodarstw domowych – podsumował.

Czytaj też:
Koniec Bezpiecznego Kredytu 2 proc.? BGK opublikowało komunikat
Czytaj też:
Bezpieczny kredyt 2 proc. w grudniu. „Kolejne rekordy..."

Opracował:
Źródło: RMF FM