Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była dziś gościem programu „Graffiti" w Polsat News. Jednym z tematów rozmowy było m.in. skrócenie czasu pracy w Polsce. Pytana, czy większe szanse na uzyskanie większości będzie miała koncepcja czterodniowego tygodnia pracy, czy skrócenie czasu pracy z dotychczasowych 40 do 35 godzin tygodniowo, szefowa resortu pracy odpowiedziała: – W mojej ocenie łatwiejszym organizacyjnie dla samych przedsiębiorców byłby tydzień czterodniowy, a nie 35-godzinny. W tym kierunku chciałabym, żeby nasze działania zmierzały.
Czterodniowy tydzień pracy jeszcze w tej kadencji?
Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że póki co żadnego z projektów nie ma „na stole". Zaznaczyła też, że zmiana musi zapaść w porozumieniu z pracodawcami oraz pracownikami. Ministra liczy na to, że nowe przepisy uda się przyjąć jeszcze w tej kadencji Sejmu. – Jesteśmy po wyborach i Lewica nie odpuszcza tego tematu. Ponad sto lat temu, gdy wprowadzono 40-godzinny tydzień pracy, gdy zakazano pracy dzieci, a już gdy wprowadzono wolne soboty, to pewnie też się zastanawiano, czy to ma sens. A stało się standardem – mówiła szefowa resortu pracy.
Dziemianowicz-Bąk zwróciła też uwagę, że „Polakom brakuje czasu". – Żyjemy nie po to, aby pracować. Pracujemy po to, żeby żyć. Musimy mieć czas na pracę, miłość przyjaźń. Praca ma służyć gospodarce, ale ma też służyć rodzinie. Dlatego nie będziemy tego tematu odpuszczać – podsumowała ministra.
Agencja SW Research w sondażu dla „Wprost" zapytała Polaków, czy popierają pomysł skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin, przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia. 60,4 proc. odpowiedziało „tak". 19,6 proc. ankietowanych było przeciw, a nieznacznie więcej, bo 19,9 proc. udzieliło odpowiedzi „nie wiem".
Czytaj też:
4-dniowy tydzień pracy w Polsce. Eksperci wskazują dwa warunkiCzytaj też:
Zmiany w Kodeksie pracy. Chodzi o zdrowie pracowników