Zaprezentowany w sobotę 15 maja Polski Ład, czyli kompleksowy program gospodarczy Zjednoczonej Prawicy, może wpłynąć na dalszy wzrost cen mieszkań. Chodzi głównie o dwa zapisy. Pierwszy z nich dotyczy dopłaty do kredytów hipotecznych dla osób do 40 roku życia. Drugi to gwarancje otrzymanie kredytu bez wkładu własnego.
Ceny mieszkań znów w górę?
Eksperci Expandera uważają, że zapisy Polskiego Ładu mogą być kolejnym czynnikiem przyspieszającym wzrost cen mieszkań. Nowe pomysły przyrównują z programem „Mieszkanie dla Młodych”. Chodzi o konieczność wprowadzenia limitów dotyczących cen mieszkań. Podobnie ma być w przypadku Polskiego Ładu.
„Poprzedni program pokazał jednak, że stosowanie tylko takiego zabezpieczenie nie jest w pełni skuteczne. Zdarzało się bowiem, że mieszkanie oficjalnie kosztowało poniżej limitu, ale żeby je kupić, trzeba było jednocześnie nabyć bardzo drogie miejsce postojowe czy komórkę. W nowym programie zastosowano więc dodatkowy hamulec, w postaci odroczonej wypłaty dopłat” – napisał Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
Cena mieszkania bez wpływu na wysokość dopłaty
Analityk zwrócił także uwagę na inny, dość niejasny i potencjalnie niesprawiedliwy zapis. Dopłata, którą zaoferuje rząd, prawdopodobnie nie będzie brała pod uwagę cen mieszkań. W takim wypadku, o taką samą kwotę będą mogli się ubiegać mieszkańcy dużych miast, gdzie ceny za metr kwadratowy są dużo wyższe, jak i mieszkańcy mniejszych miejscowości.
„Wysokość dopłat ma być uzależniona tylko od liczby dzieci. To oznaczałoby, że na taką samą kwotę mogą liczyć rodziny kupujące mieszkanie w małym miasteczku jak i w dużym mieście. Tam, gdzie mieszkania są tanie, dopłaty pozwolą spłacić znaczną część kredytu. W takich miejscach faktycznie mogą pojawić się wzrosty cen. Kluczowe jest więc odpowiednie ustalenie limitów cenowych i zabranie o to, aby nie dało się ich ominąć” – twierdzi Jarosław Sadowski.
Czytaj też:
Kolejne 500+, a nawet 1000+. Ile dostaną rodzice, gdy Polski Ład wejdzie w życie