Waży się Polski Ład. Składka zdrowotna jednak w formie ryczałtu?

Waży się Polski Ład. Składka zdrowotna jednak w formie ryczałtu?

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:Facebook / Mateusz Morawiecki
Wobec krytyki, jaka spadła na Polski Ład za to, że uderza w samozatrudnionych, premier Mateusz Morawiecki jest gotów utrzymać składkę zdrowotną w formie ryczałtowej.

Premier Mateusz Morawiecki jest gotów na ustępstwa wobec samozatrudnionych, którzy zarabiają dużo, ale nie mają wysokich kosztów swojej działalności. Rząd rozważa utrzymanie dla jednoosobowych działalności gospodarczych, opłacających podatek od przychodu, składki zdrowotnej w formie ryczałtowej, co stanowiłoby istotny wyłom w pierwotnych założeniach Polskiego Ładu. Informuje o tym „Dziennik Gazeta Prawna”.

Od zaprezentowania Polskiego Ładu minęły trzy tygodnie i było jasne, że wcześniej czy później do przedstawionych 15 maja założeń zostaną wprowadzone modyfikacje.

Składka i tak będzie wyższa

Jak informuje „DGP”, nawet pomimo utrzymania składki zdrowotnej w formie ryczałtu, będzie ona wyższa, bo podstawą jej naliczania ma być cała średnia pensja, a nie 75 proc. jak obecnie. To oznacza jej wzrost z 381 zł do ok. 509 zł. Kolejna istotna zmiana to obniżenie stawek ryczałtowego podatku PIT dla wolnych zawodów z obecnych 17 proc. do 14 proc. W przypadku świadczenia niektórych rodzajów usług, m.in. przez programistów czy specjalistów IT, stawka zostanie obniżona z 15 proc. do 12 proc.

Rezultatem zmian ma być zniwelowanie negatywny efekt wprowadzenia Polskiego Ładu dla tych działalności gospodarczych, które uzyskują wysokie dochody i rozliczają się liniowym PIT.

Jak wyliczył Łukasz Kozłowski, ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, łączne obciążenie 10 tys. zł miesięcznego dochodu wzrosłoby w ich przypadku z ok. 28,2 proc. do 32,5 proc. Przy przejściu na nowy 14-proc. ryczałt, negatywny efekt znika i klin podatkowy ponownie wynosiłby ok. 28,3 proc.

Nie skorzystają przedsiębiorcy z dużymi kosztami

Przy dochodach rzędu 15 tys. zł miesięcznie na nowym rozwiązaniu można byłoby nawet zyskać w porównaniu do tego, co dziś trzeba płacić, rozliczając PIT liniowo. Wówczas łączne obciążenia wynosiłyby ok. 23,6 proc. w stosunku do 25,1 proc. teraz.

Proponowane przez premiera rozwiązania nie dadzą wiele przedsiębiorcom, którzy mają duże koszty działalności. Jeśli nie przejdą oni na CIT, zostaną na JDG z perspektywą wzrostu składki zdrowotnej do 9 proc., co faktycznie oznacza podwyżkę zobowiązań PIT i składki na NFZ do 28 proc. To oznacza, że już przy 5,8 tys. zł miesięcznego dochodu ich łączne zobowiązania będą wyższe niż obecnie. Potem ta różnica szybko się zwiększa – przy dochodzie około 10 tys. zł, to już ponad 400 zł.

Czytaj też:
Prezes ZUS o pomyśle z Polskiego Ładu: Składka zdrowotna także od świadczeń zwolnionych z podatku

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna