Kolejna huraganowa zmiana na Twitterze. Elon Musk znów miesza

Kolejna huraganowa zmiana na Twitterze. Elon Musk znów miesza

Elon Musk
Elon Musk Źródło:PAP/EPA / George Nikitin
Twitter od dłuższego czasu przechodzi kolejne ogromne zmiany pod dyktando Elona Muska. Po burzy z weryfikacją kont platforma społecznościowa stanie się teraz dość bezużyteczna dla sporej grupy osób.

przez lata był dość użyteczną platformą dla badaczy, dziennikarzy i zwykłych użytkowników, na której każdy mógł na bieżąco śledzić często bardzo szybki rozwój wydarzeń. Teraz jednak ta era może się skończyć, po zmianach wprowadzanych przez Elona Muska.

Twitter wyłącza funkcje dla osób bez kont na platformie

Kontrowersyjny miliarder wprowadził nową politykę serwisu. Funkcja szukania wiadomości czy użytkowników na Twittterze została zablokowana dla osób nieposiadających konta na platformie społecznościowej.

Po wylogowaniu na stronie głównej Twittera zobaczymy jedynie parę sugerowanych tweetów, (w tym garść wiadomości ), lecz pole wyszukiwarki nie będzie nawet widoczne. Podobnie działa to, gdy inna osoba prześle nam link z wynikami wyszukiwania w serwisie.

Jak można się domyślać, ma to przymusić rzadko korzystające z platformy osoby do założenia konta, by móc w jakikolwiek użyteczny sposób korzystać z witryny. Nie jest to ogromne wymaganie, ale najpewniej zostało wprowadzone, by podbić liczbę kont na platformie.

Pytanie, jaka liczba osób zdecyduje się założyć konto, a ilu z nich po prostu całkowicie zrezygnuje z używania platformy Elona Muska.

Elon Musk daje odznaki na siłę i weryfikuje konta zmarłych celebrytów

Jak pisaliśmy we Wprost.pl, Twitter niedawno wprowadził zmiany dotyczące weryfikacji kont użytkowników na platformie. Usuwane są wcześniejsze niebieskie oznaczenia legacy, a utrzymanie charakterystycznego „niebieskiego ptaszka” wymaga opłacenia abonamentu Twitter Blue. Musk wydaje się zaś świetnie bawić i wręcz trollować własnych użytkowników.

„Moje konto na Twitterze informuje, że jestem subskrybentem Twitter Blue. Nie, nie jestem. Moje konto mówi też, że udostępniłem Twitterowi swój numer telefonu. Nie, nie zrobiłem tego. Tak byście wiedzieli” – napisał znany autor Stephen Kinga.

W komentarzu odpowiedział mu sam Musk. „Nie ma za co, namaste” – napisał. W osobnym wpisie kontrowersyjny miliarder zdradził zaś, że z własnej kieszeni opłaca Twitter Blue dla paru osób, które lubi.

Internauci zaczęli zauważać, że niebieski znacznik weryfikacji zaczął pojawiać się na kontach zmarłych sław. Wśród „zweryfikowanych zmarłych” znajdują się m.in. piosenkarz Michael Jackson, koszykarz Kobe Bryant, komik Norm Macdonald, aktor Chadwick Boseman czy szef kuchni Anthony Bourdain.

Czytaj też:
Elon Musk weryfikuje zmarłe sławy. Michael Jackson dostał „niebieskiego ptaszka”
Czytaj też:
Musk zarabia na subskrypcjach. Tyle miesięcznie trafia na jego konto