Amerykańscy badacze kosmosu odetchnęli z ulgą. Po ponad dwóch miesiącach nieobecności odnalazł się bowiem badający Marsa helikopter NASA Ingenuity. Zmyślna jednostka badała daleko położony region Marsa i na dłuższy czas straciła kontakt z łazikiem Perseverance.
Helikopter NASA Ingenuity stracił kontakt z łazikiem Perseverance
Jak referują eksperci z NASA Jet Propulsion Laboratory – utrata kontaktu z niewielkim helikopterem badawczym trwała przez długie 63 dni. Specjaliści nie byli jednak spanikowani, bo przygotowywali się na właśnie taką ewentualność.
Ingenuity został wysłany na dość daleką misję. Między helikopterem a łazikiem Perseverance znalazło się zaś ogromne marsjańskie wzgórze. Utrata kontaktu z łazikiem oznacza jednoczesną utratę kontakty z Ziemią, gdyż Ingenuity „podaje dalej” wszystkie sygnały mniejszej maszyny.
Naukowcy z góry zakładali więc, że mały zwiadowca zniknie z ich radarów i będzie sobie musiała poradzić w trybie automatycznym. Nigdy nie wiadomo jednak, co może zdarzyć się po drodze i w nieprzewidywalnej marsjańskiej pogodzie.
Ingenuity odnaleziony po 9 tygodniach
Helikopter w końcu powrócił jednak niczym syn marnotrawny. Maszyna wleciał na szczyt wyżej omawianego wzgórza. Wszystkie wstępne testy wykazują zaś, że jednostka jest w pełni sprawna. Odzyskanie kontaktu z Ingenuity pozwoliło NASA zgrać dane z lotu numer 52, rozpoczętego jeszcze 26 kwietnia. Badacze potwierdzili, że maszyna pokonała 363 metry w czasie 199 sekund
– Celem naszego zespołu jest ciągłe utrzymywanie helikoptera przed łazikiem Perseverance, co od czasu do czasu oznacza krótkotrwałe wypchnięcie maszyny poza zasięg komunikacji. Fakt, że odzyskaliśmy kontakt z Ingenuity, jest jednak dość ekscytujący – komentuje Josh Anderson z NASA JPL.
Czytaj też:
Dziwny „pączek z Marsa” to nowe znalezisko Amerykanów. Łazik natrafił na ciekawostkęCzytaj też:
NASA zamknie 4 astronautów na rok. To test bazy na Marsie