Premier Ukrainy Denys Szmyhal podsumował niedawno swoją wizytę w Kanadzie i USA. Polityk wspomniał o wielu ustaleniach i ciekawym fakcie – Kanadyjczycy przekażą Ukrainie samolot transportowy, który wcześniej skonfiskowali Rosji.
Rosyjski Antonov An-124 samolot trafi do Ukrainy
„Nowy pakiet sankcji przeciwko Rosji z Kanady. W szczególności przeciwko firmie Wołga-Dnepr. Przygotowanie do konfiskaty samolotu An-124 i innych aktywów agresora w Kanadzie i przekazanie ich na rzecz Ukrainy” – przekazał Szmyhal w obszernym wpisie na Facebooku.
Rzeczony samolot przebywał na lotnisku w Toronto praktycznie od samego początku wojny w Ukrainie. Antonov An-124 „Rusłan” dowiózł do kraju testy COVID-19, lecz został uziemiony tuż po rozpoczęciu rosyjskiej agresji. Zatrzymanie samolotu to jednak pewien problem dla Kanadyjczyków. Pojedynczy dzień postoju na lotnisku kosztuje bowiem kraj 1000 dolarów kanadyjskich, czyli ponad 3 tys. złotych.
Powstało jednak proste i słuszne rozwiązanie. Antonov zostanie przekazany do ukraińskiej Narodowej Agencji ds. Identyfikacji, Przeszukiwania i Zarządzania Mieniem Uzyskanym z Korupcji i Innych Przestępstw. Dzięki temu rosyjska maszyna bezpośrednio wspomoże broniących się Ukraińców.
Antonov An-124 „Rusłan” – ogromny podniebny transportowiec
Samolot Antonov An-124 „Rusłan” to największa na świecie jednostka transportowa pełniąca obecnie aktywną służbę wojskową. Wcześniej miano to należało do An-225 „Mrija”, lecz obecnie ukraiński transportowiec zwany „Marzenie” jest odbudowywany po zniszczeniu przez bomby Rosjan.
„Rusłan” także jest jednak tytanem przestworzy. Maszyna może przewozić do 438 pasażerów lub maksymalnie do 150 ton ładunku. Ogromne zbiorniki paliwa (260 000 litrów) pozwalają zaś na loty nawet na 11,5 tys. kilometrów z ładunkiem rzędu 40 ton.
Konstrukcja samolotu pozwala na opuszczenie dzioba do ziemi i rozładunek także przednimi drzwiami ładunkowymi. Do tego wyposażony jest w wewnętrzny dźwig mogący unieść nawet do 30 ton.
Czytaj też:
Rozbił się ukraiński Antonov AN-26. Lokalne władze informują o ofiarachCzytaj też:
Aeroflot ma większy problem niż zakaz lotów. Niedługo rozpadną im się samoloty