Twój odkurzacz może być chińskim szpiegiem! Tak donoszą wywiadowcze służby Estonii

Twój odkurzacz może być chińskim szpiegiem! Tak donoszą wywiadowcze służby Estonii

Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe 
Estoński wywiad ostrzega, że popularny model robota sprzątającego, który jest produkowany w Chinach, może być tak naprawdę zakamuflowanym szpiegiem!

Tego jeszcze nie było: odkurzacz szpiegiem! Jeśli rewelacje dostarczone przez wywiadowcze służby Estonii okażą się prawdziwe, to będziemy mieli do czynienia nie tylko z międzynarodowym skandalem, ale także przejaskrawionym wręcz pokazem tego, jak wielką rolę we współczesnych konfliktach geopolitycznych mogą odgrywać nowe technologie. Niekoniecznie te stricte wojskowe.

Robot sprzątający szpieguje na zlecenie Chin

Z raportu opublikowanego przez estoński wywiad dowiadujemy się m.in. tego, o czym już od dawna dobrze wiemy: Chinom zależy na destabilizowaniu krajów Zachodu i zbieraniu przydatnych informacji na ich temat. To, co bardziej niepokoi, to fakt, że twórcy sprawozdania informują w nim również o tym, że Chiny do szpiegowania innych państw mogą używać masowo produkowanej przez siebie technologii, np. takiej, która zbiera informacje o otoczeniu.

„(…) celem chińskich firm jest przeskanowanie całego środowiska i przesłanie wszystkich danych do bazy w Chinach. Oznacza to, że samochody autonomiczne wyposażone w chińską technologię mogą być wykorzystywane do celów wywiadowczych” — czytamy w raporcie estońskich służb.

Co szczególnie ciekawe i szokujące, w raporcie można przeczytać również o tym, że do swoich szpiegowskich działań Chińczycy mogli potencjalnie zaangażować wiele innych urządzeń elektronicznych, takich jak chociażby roboty sprzątające. Do zbierania cennych informacji o otoczeniu nadaje się bowiem każdy sprzęt, który jest wyposażony w systemy lidarowe – urządzenia wykorzystujące teledetekcję do tworzenia precyzyjnych map trójwymiarowych.

TikTok realnym zagrożeniem

Oczywiście do szpiegowania nadaje się nie tylko tworzony przez nich sprzęt, ale również oprogramowanie. To, o czym mniej lub bardziej oficjalnie mówi się od dawna, to że taką ściśle powiązaną z chińskim rządem aplikacją może być bijący popularności TikTok, który wywodzi się przecież bezpośrednio z Państwa Środka i to nie jest akurat żadną tajemnicą.

„Chiny potrzebują dostępu do danych wizualnych i behawioralnych od ludzi różnego pochodzenia, aby opracować doskonałą sztuczną inteligencję. TikTok zbiera obszerne informacje o urządzeniu i jego użytkowniku, takie jak kontakty telefoniczne, kalendarz, inne aplikacje, połączenia Wi-Fi i lokalizacja. Informacje te mogą być przydatne do zbierania danych wywiadowczych” — alarmują twórcy raportu.

Czytaj też:
Toyota idzie w paszczę lwa. Będzie prawdziwa konkurencja dla Tesli
Czytaj też:
Miód z Ukrainy miażdży polskich pszczelarzy? Mowa o skandalu