Polska sieć marketów Dino przez lata dorobiła się solidnej pozycji na rynku. Posiadając około 1300 sklepów może stawić czoła zagranicznej konkurencji, ale jej właściciel mierzy wyżej. Tomasz Biernacki, który jest jednym z najbardziej tajemniczych postaci polskiego biznesu, został w tym roku „królem giełdy”, wyprzedzając samego Zygmunta Solorza. Należąca do niego sieć sklepów Dino Polska znalazła się w 2020 roku na 22. miejscu rankingu 50 najszybciej rozwijających się firm według „Wprost”, a sam Biernacki – na 2. miejscu listy 100 najbogatszych Polaków 2020 roku.
Dino – jaką prowadzi działalność?
Co podkreśla serwis Money.pl, ambicje właściciela Dino sięgają poza sprzedaż w marketach. Szerokie spektrum możliwości otwierają zapisy statutowe. Spółka ma zarejestrowaną działalność w kilkudziesięciu obszarach związanych z handlem. Chodzi m.in., o budowę infrastruktury wokół marketów („roboty związane z budową dróg i autostrad”) czy „wytwarzanie energii elektrycznej”.
Sklepy Dino otwarte w niedziele?
To jednak nie koniec. W weekend spółka zarejestrowała siedem nowych rodzajów działalności. Znalazła się wśród nich „pozostała działalność pocztowa i kurierska”. Jak tłumaczy Money.pl, może to oznaczać, że w sklepach Dino powstaną punkty odbioru paczek. To z kolei otwiera drogę do działalności także w niedziele niehandlowe. Choć zapis, z którego korzysta np. Żabka, budzi kontrowersje, jest to legalne. Czy w podobnym kierunku pójdzie Dino? Firma nie komentuje spekulacji.
Czytaj też:
50 najszybciej rozwijających się firm. Ranking „Wprost”