W 2020 r. kraje Unii Europejskiej wyprodukowały 3,54 mln ton słodyczy czekoladowych. Trzej najwięksi producenci produkują niemal 60 proc. europejskich słodyczy czekoladowych. To przede wszystkim Niemcy – 33 proc., dalej Włochy – 15,6 proc. i Francja – 9,2 proc. Polska zajmuje w tym zestawieniu piątą pozycję. Wyprzedza nas Holandia, my zaś wyprzedzamy Belgię, która z czekolady uczyniła swój znak rozpoznawczy. Gdyby uwzględniać państwa, które eksportują najwięcej produktów czekoladowych, to jesteśmy na czwartym miejscu. Wartość naszego eksportu to prawie 2,1 mld dol. – informuje „Rzeczpospolita”.
Przeciętny Polak zjada rocznie 5,2 kg czekolady. Wyraźnie przebijają nad pod tym względem Austriacy i Niemcy, którzy zjadają po 8,3 kg.
Producenci i sprzedawcy czekolady niedawno weszli w najgorętszy dla siebie okres roku. Bo kiedy, jak nie w Boże Narodzenie, kupować słodycze? Mariusz Jaroszewski, kierownik działu strategii i rozwoju biznesu w firmie Colian powiedział w rozmowie z „Rz”, że w listopadzie i grudniu sprzedaje się ponad 22 proc. rocznego wolumenu tabliczek i aż blisko 26 proc. pralin.
Sery i mięso to od dawna nasze hity eksportowe
„Rz” wymienia inne kategorie produktów, których Polska jest znaczącym eksporterem. I tak, nasz kraj jest ósmym eksporterem mięsa na świecie, piątym przetworów mięsnych, dziewiątym nabiału i jaj, no i czwartym wyrobów czekoladowych. Jesteśmy również szóstym producentem serów na świecie (po Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Francji, Włoszech i Niderlandach).
Czytaj też:
Polska z ogromną nadwyżką handlową. Eksport blisko historycznego rekordu