Warszawski sąd rejonowy sprawą Bartłomieja M. zajmie się 3 lutego 2022 roku. PAP dowiedziała się, że były rzecznik resortu obrony odpowiadać ma za reklamowanie i handel wódką bez odpowiedniej zgody. Chodzi o reklamy, które pojawiły się na Twitterze oraz stronie internetowej www.misiewiczówka.pl. Użyte tam znaki towarowe, symbole graficzne i nazwa producenta, służące „popularyzowaniu znaków towarowych napoju alkoholowego”, nie miały odpowiednich zezwoleń.
Martłomiej M. już wcześniej miał nieprzyjemne kontakty z polskim wymiarem sprawiedliwości. W areszcie spędził nawet 5 miesięcy, opuszczając go dopiero po wpłaceniu poręczenia na 100 tys. zł. Chodziło wówczas o sprawę związaną z Polską Grupą Zbrojeniową i okoliczności zatrudnienia polityka w państwowej spółce. Postawiono mu także zarzut powoływania się na wpływy i czerpania z tego korzyści materialnych.
Krótka kariera Bartłomieja M.
O Bartłomieju M. stało się głośno, gdy był rzecznikiem prasowym MON w czasach, kiedy resortem kierował Antoni Macierewicz. Po burzliwej karierze politycznej postanowił wkroczyć do biznesu.Były rzecznik MON został producentem własnej marki alkoholu. „Od dziś Misiewiczówka jest dostępna w pełnej rodzinie litrażowej, tj.: 100 ml, 200 ml, 500 ml, 700 ml oraz 1000 ml” – napisał Bartłomiej M. na Twitterze, zachęcając internautów do składania zamówień. „Na weekend warto zadbać o dobre towarzystwo. Zdrowie” – zakończył swój wpis.
Wódka „Misiewiczówka” – ile kosztowała?
Za 100 ml Misiewiczówki trzeba zapłacić było 8,90 zł, 200 ml to koszt – 13,90 zł, pół litra można było w internetowym sklepie kupić za 30,90 zł. Wódka była dostępna również w butelkach o pojemności 700 ml i 1 l. Trzeba było za nie zapłacić odpowiednio: 37,90 zł i 51,90 zł.
Na stronie internetowej reklamowane były również „najlepsze koktajle z Misiewiczówką”. Uwagę przykuwały nazwy: „Wściekły miś”, „Słodko-gorzki miś”, „Czarny miś”, „Krwawy miś”, „Intymny miś”, „Kwaśny miś”, „Intrygujący miś”, „Tropikalny miś”, „Słodki miś” oraz „Nietypowy miś”. Przy każdej z propozycji zostały wyszczególnione składniki oraz szczegółowo opisany został sposób przygotowania.
Czytaj też:
Co dalej z posłem Mejzą? Terlecki: W gruncie rzeczy jest już odwołany