Takich cen węgla nie było od dawna. W składach pustki

Takich cen węgla nie było od dawna. W składach pustki

Węgiel
Węgiel Źródło:Newspix.pl / Stanislaw Bielski
Największy krajowy producent węgla już teraz zachęca klientów do kupna opału na zimę, oferując przy tym liczne upusty cenowe. Zdaniem ekspertów sytuacja z zeszłego roku nie powtórzy się, a ceny czarnego surowca będą umiarkowane i dostępne dla większości Polaków. Na składach węgiel jest dostępny niemal od ręki, tylko klientów nie widać.

Pan Adam wraz z rodziną mieszka w niewielkiej miejscowości w województwie mazowieckim. Na początku lipca kupił trzy tony węgla w e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej. Przyznaje, że skusiła go niska cena surowca, zapłacił 1,5 tys. zł za tonę opału. W promocji otrzymał drugie tyle węgla taniej o 400 zł za tonę.

Upusty cenowe zachęcają do nabycia węgla

Kupiłem teraz, bo nie chcę, aby powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku. W październiku nabyłem 5 ton węgla do ogrzania domu. Zapłaciłem 4,3 tys. za każdą tonę. Trzy dni stałem w długiej kolejce — mówi w rozmowie z Wprost.pl. – Teraz na szczęście nie ma już takich cen. Z miesiąca na miesiąc jest coraz taniej — dodaje.

Z upustów cenowych na zakup węgla skorzystało także kilku jego znajomych przedsiębiorców. – Przezorni kupują węgiel już teraz. My nie chcemy przepłacać. Takich cen, zwłaszcza przed zimą, już nie będzie — twierdzą zgodnie.

Gigant oferuje serię promocji. Upusty można łączyć ze sobą

Redakcja Wprost.pl sprawdziła, jak wygląda kwestia zakupu węgla na rynku zarówno u producenta, jak i w licznych składach węglowych. „Kup węgiel bez wychodzenia z domu” – zachęca na swojej stronie internetowej PGG. Największe przedsiębiorstwo górnicze w Europie oferuje klientom indywidualnym węgiel po dość przystępnych cenach, w porównaniu do ubiegłorocznych kwot.

Tegoroczne, niższe ceny są także szeroko komentowane przez internautów w mediach społecznościowych. Spółka już w maju wprowadziła pierwsze upusty cenowe, w kolejnych miesiącach klientom oferowano inne promocje, które ku zaskoczeniu wielu kupujących, można ze sobą łączyć. Obecnie popularny orzech czy kostka z rybnickich kopalń kosztują 1,1 tys. zł za tonę. Wcześniej ich cena była wyższa o blisko czterysta złotych za tonę.

Internauci przekonują, aby połączyć ze sobą promocje, wówczas można zapłacić nawet poniżej 1 tys. zł za tonę kupowanego opału. Kolejnym zaskoczeniem, ale tylko do końca lipca, jest bezpłatny transport surowca do wybranego składu KDW (Kwalifikowanego Dostawcy Węgla). PGG, która skupia kilkanaście polskich kopalń, uruchomiła własną sieć dystrybucji węgla. W całym kraju ma ich ponad 130.

W składach cena jest o kilkaset złotych wyższa. Chętnych niewielu

W innych składach opałowych ceny są już nieco wyższe. – Średnia cena węgla u nas to 1,6 tys. zł za tonę. W tej cenie można kupić m.in. importowany węgiel z Kolumbii. Grubszy węgiel, czyli kostka lub orzech kosztuje 2 tys. zł za tonę. Przy większych zamówieniach dowozimy towar pod wskazany adres bez dodatkowych opłat — mówi pracownik lokalnej firmy w województwie mazowieckim.

W sąsiednich miejscowościach zamawiając kilka ton węgla można kupić kostkę w cenie 1,9 tys. zł za tonę, a orzech po 1850 zł za tonę. Dojazd gratis, ale tylko do miejscowości oddalonych kilkanaście kilometrów do składu. Podobne ceny oferują handlowcy składów węglowych w województwach świętokrzyskim i wielkopolskim. Przedstawiciele składów węglowych przekonują, że takich cen jak w ubiegłym roku nie będzie. Zaznaczają jednak, że każda nowa dostawa to inna cena. „Taniej już nie będzie” — przekonują. Ich zdaniem węgiel będzie nieco droższy od września i października.

Nie będzie powtórki z ubiegłego roku

Teraz jest sezon urlopów, ludzie myślą o wyjeździe wakacyjnym, a nie o zimie. Nie mamy za dużo klientów. Jedna, czasem dwie osoby dziennie zadzwonią z pytaniem o cenę — zaznacza przedstawiciel innej firmy w województwie łódzkim. – Nie ma żadnych list, towar wydajemy na bieżąco od ręki. Dowóz węgla będzie tego samego dnia — dodaje. Zdaniem ekspertów w tym roku nie będzie problemów z węglem. Nie będzie też powtórki z zeszłego roku, kiedy nasz kraj sprowadzał czarny surowiec niemal z całego świata.

W podobnym tonie wypowiedział się niedawno resort aktywów państwowych. Zdaniem przedstawicieli ministerstwa w tym roku nie będzie problemów z zakupem węgla opałowego dla gospodarstw domowych. Z danych wynika, że zapotrzebowanie na węgiel będzie niższe w ubiegłych latach i wyniesie 7 mln ton. Prawie 5 mln ton węgla dostarczą polskie kopalnie, kolejne 2 mln będzie pochodziło z importu. Większość sprowadzanego surowca z zagranicy jest już w Polsce.

Czytaj też:
Ziobro reaguje na decyzję ws. Turowa. „Bronimy Polaków przed agresją lewackich międzynarodówek”
Czytaj też:
Po propozycji Sasina akcje państwowych spółek znacząco zyskały