„Serdecznie zapraszamy do stolicy śliwki — Szydłów, woj. świętokrzyski. Znajduje się tu ponad 2 tys. hektarów sadów, głównie śliwowych” — to jedno z wielu ogłoszeń, które kilka dni temu pojawiło się w sieci. Kolejne wybrzmiewają w podobnym tonie. Zapraszamy na naszą plantację borówek amerykańskich w Skarżysku-Kamiennej. Wspólne zbieranie będzie niezapomnianą wycieczką. Dla dzieci będzie to wyjątkowa przygoda — przekonuje rolnik.
Owoce poniżej ceny rynkowej. Taniej można kupić od rolnika
W ten sposób rolnicy, sadownicy i plantatorzy zapraszają klientów na swoje plantacje, działki czy pola na samodzielne zbiory owoców i warzyw. Oferta jest bardzo bogata. Można zbierać borówki amerykańskie, śliwki, wiśnie, aronię, maliny, porzeczki, pierwsze letnie jabłka, a nawet bób. Sadownicy zamieszczają nie tylko bardzo dokładne opisy, ale i zdjęcia drzewek, krzewów czy owoców. „Sezon 2023 rozpoczęty. W tym roku piękne owoce — widać na krzakach”.
Większość z nich oferuje swoje produkty po znacznie niższej cenie, niż można je nabyć w marketach czy na lokalnych bazarach. Uwagę internautów przyciągają nie tylko niskie ceny. W zaproszeniach jest coś jeszcze, co widać nie tylko w tytułach czy szczerych opisach: „Porzeczka z dziadkowego sadu. Jest przepychota! Zapraszamy do samozbiorów. Możecie Państwo pozbierać zdrowe owoce dla siebie i swojej rodziny” – czytamy.
Tanie owoce od rolników. Niska cena jest wabikiem
Są też i tacy, którzy zapraszają dzieląc się swoimi historiami. „Jakiś czas temu kupiliśmy działkę, na której są borówki. Nie mamy jeszcze doświadczenia w prowadzeniu takiej plantacji i nie jesteśmy w stanie ich wszystkich zebrać. Dlatego zachęcamy do pomocy i zapraszamy na samozbiory borówki amerykańskiej” – czytamy. Oferowana cena 10 zł jest niemal trzy razy niższa niż na lokalnym bazarku. Inny z plantatorów oferuje borówkę amerykańską w jeszcze niższej taniej, bo po 6 zł/kg.
Jedni plantatorzy mają po kilkaset odsłon, inni powyżej 1,5 tys. Ze względu na olbrzymie zainteresowanie klientów część plantatorów prosi o wcześniejsze umówienie się na samozbiory. Czasami wspólne zbiory owoców są odwołane z powodu złej pogody. Plantatorzy zapewniają bezpłatny parking, możliwość skorzystania z toalety oraz miejsce na zjedzenie posiłku.
– Nie ma co ukrywać. Wabikiem, który przyciąga kupujących, jest niska cena — mówi pan Adam. Zaznacza, że chętnych na tanie owoce jest wielu. Sam zaprasza maksymalnie po kilkanaście rodzin dziennie. Największe zainteresowanie jest w weekendy. W lipcu rolnik ustalił stałą cenę za czerwoną porzeczkę. Jak twierdzi, liczy po kosztach, czyli 1 zł/kg. Tyle samo musiałby zapłacić osobie zatrudnionej do zbierania. Dotychczas rolnik nie miał zbyt wielu konkurentów, gdyż inni oferowali owoce w cenie 2 lub 3 zł/kg.
Owoce za darmo. Rolnicy rozdają czarne i czerwone porzeczki
Obecnie z każdym kolejnym tygodniem ceny porzeczek są coraz niższe. „Zbieraj za darmo, a jeżeli uważasz, że możesz zapłacić, proszę o kontakt” – proponuje rolnik z województwa świętokrzyskiego. „Nie ważymy, nie pobieramy opłaty. Za darmo porzeczki czarne ekologiczne” – zaznacza pan Kazimierz z województwa lubelskiego.
Podobną strategię przyjął w drugiej połowie lipca rolnik spod Lublina, o czym informowaliśmy na łamach Wprost.pl. Niska cena porzeczek w skupie zniechęciła Piotra Belcarza do corocznych zbiorów owoców. Mężczyzna nie chcąc ponosić dodatkowych kosztów, zdecydował się na nietypowe rozwiązanie, zachęcając wszystkich do bezpłatnego zbierania porzeczek. Nietypową ofertę zamieścił również na swoim profilu społecznościowym w sieci, podając dokładny adres dla wszystkich zainteresowanych osób.
Jego forma protestu lub sprzeciwu przeciwko wyzyskowi i niskim cenom oferowanym w skupie spotkała się z uznaniem internautów. Niektórzy z nich byli gotowi wspierać plantatora, inni prosili o udostępnianie wpisu. Mieszkańcy okolicznych miejscowości chwalili inicjatywę swojego sąsiada. Wielu z nich chętnie przybyło z odsieczą, by pomóc zebrać porzeczki.
Tanie owoce. Rolnicy: „zadzwoń i zapytaj o cenę”
Nie tylko tanie czy bezpłatne porzeczki cieszą się dużym zainteresowaniem klientów. Internauci dzwonią również, chcąc zebrać i kupić inne produkty. „Zadzwoń i zapytaj o cenę” – zachęcają rolnicy. Kilogram aronii można nabyć za złotówkę. Cenę można negocjować — zaznacza rolnik.
Taniej można kupić jabłka z pierwszych letnich odmian (np. Genewa). Kosztują tylko 2 zł/kg. Takie same jabłka na bazarze kosztują 5-6 zł/kg. Inne odmiany można nabyć za 3,5 zł/kg. Z kolei za kilogram samodzielnie zebranych wiśni zapłacimy 2-3 zł. Nieco droższy jest bób, za który trzeba zapłacić 7 zł/kg. U innych plantatorów ceny nieznacznie różnią się w zależności od odmiany czy ekologicznej uprawy.
Czytaj też:
Pierwsze grzyby pojawiły się już na bazarach. Wiemy, ile kosztują maślaki, kanie czy podgrzybkiCzytaj też:
Na bazarach pojawiły się kurki. Ich ceny są zaskoczeniem dla klientów