Kosmiczne ceny mieszkań. Jest znacznie drożej niż w raportach analityków

Kosmiczne ceny mieszkań. Jest znacznie drożej niż w raportach analityków

Budowa mieszkań
Budowa mieszkań Źródło:Shutterstock
Nowy trend na rynku nieruchomości niepokoi kupujących. Ceny mieszkań nie tylko wystrzeliły, ale w wielu miastach drożeją z miesiąca na miesiąc, osiągając niebotyczne kwoty. W prestiżowych lokalizacjach za apartament trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za metr kwadratowy. Wiele osób przyznaje wprost, że nie stać ich nawet na klitki, które kosztują 1 mln zł.

Chaos na rynku nieruchomości trwa. Ceny mieszkań w największych polskich miastach szybują w górę z miesiąca na miesiąc. Za kawalerkę lub niewielkie mieszkanie dwupokojowe trzeba zapłacić niemal 1 mln złotych. Kogo nie stać na taki wydatek musi szukać lokali na obrzeżach dużych miast lub w niewielkich sąsiednich miejscowościach.

Rynek nieruchomości. Klienci rezerwują plany mieszkań, by zdążyć przed podwyżką

W Warszawie mamy do czynienia z nowym, nietypowym trendem. Wiele osób w poszukiwaniu swojego wymarzonego „M” planuje zakup mieszkania już nie na etapie dziury w ziemi, ale powstawania ich planów. Klienci zapisują się na listę oczekujących, by za jakiś czas mieć pierwszeństwo w wyborze planowanej nieruchomości. Na zarezerwowaną dziś klitkę, za kilka lat otrzymają klucze do ich lokalu. Jak przekonują klienci, decydują się na takie rozwiązanie, bo chcą mieć gwarancje zakupu mieszkania, zanim firmy zmienią cennik.

Zdaniem ekspertów nowy trend nie tylko psuje rynek nieruchomości, ale również przyczynia się do coraz większych cen mieszkań. Różnice widać gołym okiem. Raporty wykonane kilka tygodni temu przez analityków i pośredników finansowych są już nieaktualne. W wielu przypadkach do poprzedniej ceny metra kwadratowego mieszkania trzeba dodać od kilkuset do nawet 1 tys. zł. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia m.in. w lipcu, sierpniu czy we wrześniu w największych polskich miastach.

Ceny mieszkań w dużych miastach zmieniają się z miesiąca na miesiąc

W połowie października na warszawskich targach nieruchomości ceny nielicznych oferowanych mieszkań rozpoczynały się od 20 tys. zł za mkw. Tak było w kilku stołecznych dzielnicach m.in. na Mokotowie, Woli czy Ursynowie. Optymizmem nie napawały także kwoty, za jakie można było nabyć apartamenty na warszawskiej Ochocie. „Ceny najmniejszych mieszkań, jakie pozostały w sprzedaży o powierzchni powyżej 90 mkw. zaczynają się od 20 tys. zł za metr kwadratowy” — zaznaczyła wówczas przedstawicielka firmy deweloperskiej. O tych kwotach można już zapomnieć.

W listopadzie te same lokale mają nowy, wyższy cennik. Podobnie wyglądają ceny innych nieruchomości na warszawskiej Ochocie. W ukończonej już inwestycji najniższa cena za dwupokojowe mieszkanie w tej dzielnicy wynosi 23,9 tys. zł za mkw. Za inne mieszkanie o podobnym metrażu trzeba zapłacić 25,9 tys. zł za mkw. lub 26,9 tys. zł za mkw. Najdroższy apartament na czwartym piętrze, ale wykończony pod klucz, można nabyć za 35,9 tys. zł za mkw.

Mieszkania w Warszawie. Kawalerka kosztuje powyżej 1 mln złotych

Drogo jest także w innych prestiżowych stołecznych dzielnicach. Dużym zainteresowaniem cieszy się planowana inwestycja w Śródmieściu. Chociaż budowa nawet się jeszcze nie rozpoczęła, to klienci już dopytują o najtańsze apartamenty. Za kawalerkę, a raczej jej plany, trzeba zapłacić nieco powyżej 1 miliona złotych. Poniżej tej kwoty nie ma tam czego szukać.

Ceny obecnych planów mieszkań zaczynają się od 35 tys. zł za mkw. Największe lokale o powierzchni 155 metrów kwadratowych Za największe lokale o powierzchni 155 metrów kwadratowych trzeba będzie wyłożyć kilka milionów złotych. W stolicy najdroższe mieszkania kosztują już powyżej 50 tys. zł za mkw.

Rynek nieruchomości. Klienci nie kryją zaskoczenia wysokimi cenami

Internauci nie kryją zaskoczenia takim obrotem sprawy. „Skąd się biorą takie ceny nieruchomości?” – dopytują w mediach społecznościowych. „Jeszcze do niedawna w Warszawie było 12 tys. zł za mkw. mieszkania. Następnie ceny skoczyły na 13 tys., później było 14 tys., z kolejnym miesiącem na 15 tys., a teraz jest już ponad 16 tys. zł za mkw. mieszkania” — piszą na różnych forach w sieci.

Ich zdaniem nie ma żadnych ekonomicznych przesłanek, by mieszkania aż tyle kosztowały. „Nawet inflacja była niższa” – twierdzą. „Co takiego zmieniło się od początku roku? Przez takie zawirowania większości ludzi nie będzie stać nawet na zakup klitki” – czytamy.

Ceny mieszkań. W innych miastach też jest drogo, ale są wyjątki

Szaleństwo cen na rynku nieruchomości obserwujemy również w innych miastach. „Od początku tego roku w stolicy Małopolski czy w Katowicach ceny skoczyły o jedną piątą” — zaznaczają mieszkańcy tych miejscowości. Internauci jako przykład stawiają ceny nieruchomości w Łodzi, gdzie średnia cena metra kwadratowego nowych lokali dostępnych w ofercie firm deweloperskich przekroczyła pułap 10 tys. zł za mkw. Zdaniem ekspertów Łódź pozostaje oazą stabilności wśród największych metropolii.

Kolejnym przykładem, jaki podają klienci, są ceny mieszkań na Śląsku. Obok drogich Katowic, nieruchomości w sąsiednich miastach są nawet o połowę tańsze. Jednym z najtańszych polskich miast powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie mieszkania można kupić w przystępnych cenach, jest Bytom.

Średnia cena metra kwadratowego lokum w tym mieście wynosi obecnie 3862 zł za mkw. – tak wynika z raportu agencji Sonar Home. Z danych innych firm wynika, że średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Bytomiu jest o kilkaset złotych wyższa. Zupełnym przeciwieństwem są ceny mieszkań zarówno w Gdańsku, Sopocie, jak i Gdyni.

Mieszkania w Trójmieście. Ceny nieruchomości wyższe niż w Warszawie

Jak wynika z najnowszych danych w październiku tego roku średnia cena metra kwadratowego nowych mieszkań w Trójmieście, przekroczyła pułap 14 tys. zł. W tej cenie bez trudu znajdziemy nowe apartamenty, ale w wielu innych dzielnicach ceny są znacznie wyższe. Za niektóre apartamenty w Gdyni, trzeba zapłacić znacznie więcej niż w stolicy.

Kilkadziesiąt tysięcy złotych za metr kwadratowy mieszkania w Śródmieściu czy prestiżowym Orłowie nikogo nie zaskakuje. Jak przekonują lokalni pośrednicy latem średnia cena w gronie 10 proc. najdroższych mieszkań, przekroczyła 1,6 mln zł. Sensację wywołała cena, najdroższej jak dotychczas, nieruchomości w Polsce. W serwisie ogłoszeniowym Otodom.pl został wystawiony na sprzedaż apartament z widokiem na marinę. Koszt 75 807 zł za metr kwadratowy. Wiele osób sprawdzało, czy w ogłoszeniu nie ma błędu. Nie było.

Czytaj też:
Polacy kupują mieszkania w Turcji. Apartamenty nad morzem znacznie tańsze niż w kraju
Czytaj też:
Zagraniczne apartamenty tańsze niż w Polsce. Inwestorzy kupują nieruchomości na całym świecie