Makro Cash & Carry to niemiecki wielkopowierzchniowy koncern samoobsługowy i hurtownia, przeznaczona dla przedsiębiorców i detalistów. Jakiś czas temu oddziały w Belgii ogłosiły upadłość, przez co ucierpiały setki pracowników. Dziś wiadomo, że na pomoc przychodzi Unia Europejska i oferuje pieniądze.
Makro upadło. UE oferuje pieniądze firmie
W ramach pomocy od UE Makro Cash & Carry otrzyma 2,8 mln wsparcia. Wszystko zostało zatwierdzono 22 listopada w ramach Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji na rzecz Zwalnianych Pracowników (EGF). Zwrócono uwagę, że na złą sytuację w Belgii miała m.in. wojna w Ukrainie i pandemia koronawirusa.
Pieniądze od UE popłyną głównie do byłych poszkodowanych pracowników Makro. Już w styczniu tego roku zlikwidowano w Belgii 1431 miejsc pracy. Dziś wiadomo, że z pomocy EFG skorzysta 421 pracowników w Walonii. Władze regionalne we Flandrii nie widzą potrzeby uzupełniania przez EFG wsparcia dostępnego dla tamtejszych byłych pracowników Makro. Według Statbela bezrobocie w Walonii (8,8%) jest wyższe niż we Flandrii (3,1%).
Jak podaje portal dlahandlu.pl całkowity szacunkowy koszt działań pomocowych na rzecz pracowników ma wynieść 3,2 mln euro, z czego 85% (2,8 mln euro) pokryje EFG, a pozostałe 15% (499 000 euro) sfinansuje region Walonii.
Sytuacja Makro Cash & Carry w innych krajach
Choć Makro Cash & Carry w Belgii nie skończyło dobrze, to nie zmienia faktu, że w innych krajach sieć wciąż radzi sobie bardzo dobrze. Z danych za rok 2022 wynika, że w Polsce znajdziemy aż 29 hal marki m.in. w tak dużych miastach jak Warszawa, Łódź, Kraków czy Wrocław.
Ogólnie niemiecka sieć posiada ponad 750 sklepów w 25 krajach świata na ponad 5,4 miliona m2 powierzchni (stan z 30 września 2017). Na ten moment nic nie wiadomo, żeby Makro miało bankrutować w kolejnych rejonach świata.
Czytaj też:
Znana marka obuwnicza ogłasza upadłość. Znika po 50 latach istnieniaCzytaj też:
Wzrosła liczba upadłości konsumenckich. Bankructw jest o jedną trzecią więcej