Cierpliwość się frankowiczom opłaciła. W tym roku liczba pozwów nadal będzie rosła dwucyfrowo

Cierpliwość się frankowiczom opłaciła. W tym roku liczba pozwów nadal będzie rosła dwucyfrowo

Frank szwajcarski
Frank szwajcarski Źródło:Shutterstock
Z oficjalnych danych sądów okręgowych wynika, że w ub.r. liczba spraw frankowych w całym kraju zwiększyła się o ponad 35 proc. r/r. W prawie połowie sądów odsetek pozwów wzrósł aż trzycyfrowo. Widać zatem wciąż wyraźny trend aktywnego dochodzenia swoich praw przez frankowiczów.

Jak wynika z oficjalnych danych pochodzących ze wszystkich sądów okręgowych, w 2023 roku wpłynęło do nich blisko 87 tys. spraw frankowych. To o ponad 35% więcej niż w 2022 roku. Znaczący wzrost świadczy o wyraźnym trendzie wśród frankowiczów do aktywnego dochodzenia swoich praw. Kluczowym momentem, który mógł przyczynić się do tego wzrostu, było wyraźne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), które definitywnie wykluczyło możliwość naliczania przez banki dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w kontekście nieuczciwych klauzul umownych.

87 tys. spraw frankowych w rok

– Wpływ prawie 87 tysięcy spraw frankowych w 2023 roku istotnie wzmacnia pozycję frankowiczów, demonstrując bankom ich determinację w dochodzeniu swoich praw. Ta zdecydowana postawa kredytobiorców pokazuje, że próby zastraszenia przez banki, w tym groźby pozwami wzajemnymi, nie odniosły skutku, a nawet przyczyniły się do zwiększenia solidarności frankowiczów. W obecnej sytuacji kredytodawcy właściwie znajdują się na straconej pozycji, a strategia opóźniania postępowań sądowych wydaje się być jedynie próbą odroczenia nieuniknionej przegranej – pisze w analizie Adrian Goska, radca prawny w Kancelarii SubiGo.

Dodaje, że niesie to ze sobą dodatkową korzyść. – W obliczu rosnącej presji banki mogą oferować korzystniejsze propozycje ugodowe. Jednak raczej nie będą robiły tego na szeroką skalę. Taka masowa akcja mogłaby przekroczyć ich możliwości finansowe związane z wypłatą nadpłaconych środków. Dlatego można się spodziewać, że banki będą kontynuować strategię wydłużania postępowań i proponowania umiarkowanych ugód, aby zarządzać ryzykiem finansowym i rozłożyć ewentualne wypłaty w czasie – pisze prawnik.

Wydział frankowy przyjął 18 tys. pozwów

Analiza szczegółowych danych wskazuje również na to, że w 2023 roku najwięcej spraw frankowych wpłynęło do Sądu Okręgowego w Warszawie – nieco ponad 18 tys. Jednocześnie tylko tam nastąpił spadek rok do roku – o prawie 31 proc. Dalej w zestawieniu widać Sąd Okręgowy w Poznaniu – lekko ponad 7 tys. tego typu spraw i wzrost o blisko 74 proc. rok do roku, SO Warszawa-Praga w Warszawie – niecałe 7 tys. i ponad 134 proc., SO w Gdańsku – przeszło 6 tys. i ponad 38 proc., a także SO we Wrocławiu – niecałe 5 tys. i ponad 126 proc. rdr. Natomiast na końcu listy mamy Sąd Okręgowy w Przemyślu – blisko 120 i skok o przeszło 11 proc. rok do roku.

Spadek liczby spraw frankowych w SO w Warszawie przy jednoczesnym wzroście w innych sądach okręgowych był spodziewanym efektem wprowadzonych zmian w Kodeksie Postępowania Cywilnego. Miały one na celu decentralizację i bardziej równomierne rozłożenie obciążenia sprawami po całym kraju, a także zwiększenie efektywności wymiaru sprawiedliwości dla kredytobiorców.

Banki odstępują od procesowania się z frankowiczami

Kilka dni temu informowaliśmy, że część banków wycofuje pozwy i deklaruje, że nie będą składać nowych. W komentarzu dla serwisu mBank i PKO BP przyznały, że rezygnują z walki w sądach ze swoimi klientami.

„Bank dostosowuje swoją strategię procesową do aktualnego orzecznictwa w sprawach frankowych, uwzględniając orzecznictwo sądów polskich i Trybunału Sprawiedliwości UE. Aktualne orzecznictwo TSUE w sprawach konsumenckich wskazuje na brak możliwości dochodzenia przez instytucje finansowe waloryzacji wypłaconego kapitału” — wyjaśniło biuro prasowe PKO BP w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy.

Ta decyzja to skutek korzystnych dla frankowiczów wyroków. Zapadały one w sądach krajowych, ale również TSUE kilkakrotnie potwierdził, że banki nadmiernie „rozpędziły się” w swoich oczekiwaniach wobec klientów.

Wyrok TSUE z 15 czerwca 2023 roku ws. pobierania wynagrodzenia

15 czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał przełomowy wyrok w sprawie C-520/21 na kanwie pytania o to, czy banki mogą pobierać wynagrodzenie po unieważnieniu umowy kredytu za to, że udostępniły kredytobiorcy kapitał. Orzekł, że nie mają takiego prawa.

Na orzeczenie to frankowicze czekali ze spokojem, gdyż w lutym rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Anthony Michael Collins zaprezentował korzystną dla zadłużonych opinię. Napisał w niej, że w jego przekonaniu bank nie może dochodzić od frankowiczów kwot innych niż zwrot przekazanego mu kredytu frankowego i odsetek za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, bo nie może czerpać korzyści z sytuacji wywołanej swym bezprawnym działaniem. Opinia rzecznika generalnego nie stanowi źródła prawa, lecz w praktyce rzadko zdarza się, by ostateczne rozstrzygnięcie różniło się znacząco od opinii. Tak też stało się tym razem.

Czytaj też:
Banki zaczęły wycofywać pozwy przeciwko frankowiczom
Czytaj też:
Frankowicze mogą spodziewać się dwóch listów z sądu. Co wymyśliły banki?

Opracowała:
Źródło: Wprost