Dane niemal 300 osób, przede wszystkim osób fizycznych, wyciekły z ZUS-u. Udostępnił je na zewnątrz jeden z pracowników, który załączył dane personalne, numery PESEL, a nawet numery kont bankowych w wiadomości e-mail.
Pracownik załączył w mailu dane płatników
Nie wiadomo, czy pracownik załączył te dane przypadkowo czy też celowo. Załączył je w wiadomości wysłanej na prywatny adres mailowy wiceprzewodniczącego związku zawodowego, który już nie jest pracownikiem ZUS Niezależnie od tego, dlaczego to zrobił, dopuścił się poważnego naruszenia w zakładzie pracy.
Rzecznik ZUS potwierdza
Sprawę potwierdził rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który poinformował także, że wobec pracownika zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe.
„Sprawa została zgłoszona m.in. do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. ZUS złożył również zawiadomienia do prokuratury. Zgodnie z przepisami Zakład poinformuje o incydencie osoby, których ta sprawa dotyczy. Wobec pracownika ZUS zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe” – skomentował całą sprawę rzecznik ZUS Paweł Żebrowski dla serwisu prawo.pl
Co robić, gdy wyciekną dane osobowe?
Jeśli dowiemy się, że nasze dane osobowe zostały udostępnione osobom trzecim, powinniśmy w pierwszej kolejności zastrzec dokumenty, by nikt nie mógł posłużyć się naszą tożsamością. Dobrze jest także zastrzec numer PESEL. Możemy to zrobić online, na stronie mObywatel.gov.pl. Wystarczy tam kliknąć w zakładkę „Zastrzeż PESEL” i wykonać proste kroki. Numer PESEL zostanie zastrzeżony od razu.
Od 1 czerwca 2024 r. instytucje finansowe będą miały obowiązek weryfikować, czy numer PESEL jest zastrzeżony przy zawieraniu umowy kredytu. Dzięki temu będziemy bezpieczniejsi, a osoby postronne nie będą mogły posłużyć się naszymi danymi np. przy zawarciu pożyczki.
Czytaj też:
Minister cyfryzacji: Dane PESEL nie były przedmiotem handlu. Nie ma mowy o cyberatakuCzytaj też:
Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości o danych PESEL: Nie ma powodu do niepokoju