Idea niewierności, czyli dlaczego zdradzamy

Idea niewierności, czyli dlaczego zdradzamy

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. infoWire.pl Źródło: InfoWire.pl

Ludzie dopuszczają się zdrad nie bez przyczyny. Monogamia nie jest dla nas naturalnym typem związku i nie tkwi w naszym DNA. Stąd niewierność, a gdzie o znalezienie nowego partnera najłatwiej? Oczywiście w Internecie. 

Zaskakująco prezentują się wyniki ostatnio przeprowadzonych badań dotyczących religii i niewierności. Jak mówi serwisowi infoWire.pl Christoph Kraemer, rzecznik portalu Ashley Madison ,,[...] Katolicy są bardziej kreatywni i gotowi do eksperymentów w sferze seksualnej niż protestanci". Powodem może być istniejący w religii katolickiej sakrament spowiedzi. ,,Fakt, że można okazać skruchę i odpokutować za grzechy być może skłania ludzi do większej otwartości na eksperymenty" - dodaje. 

Poszukiwanie romansu w swoim najbliższym środowisku niesie za sobą niebezpieczeństwo jego wykrycia. Stąd ucieczka do Internetu, który zapewnia dyskrecję i daje możliwość poznania nieograniczonej liczby osób, będących w podobnej sytuacji. Internet dodatkowo pozwala na udoskonalenie swojego wizerunku. Jak twierdzi psycholog i terapeuta Piotr Gumienny ,,[...] Mamy pełną kontrolę nad kreacją swojej osoby w Internecie". I to jest najczęstszą przyczyną rozczarowania, gdy dochodzi do spotkania już w świecie realnym. 

Powody poszukiwania romansu wśród kobiet i mężczyzn nie są tak odmienne, jak mogłoby się wydawać. ,,To przede wszystkim brak seksu w małżeństwie" - twierdzi Christoph Kraemer. Oprócz tego, kobiety szczególnie potrzebują uwagi, chcą być pożądane. Natomiast tej uwagi potrzebują również mężczyźni. 

Tendencje są takie, że kobiety decydują się na starszych partnerów, a mężczyźni na młodsze partnerki. Coraz częstsze jednak są sytuacje odwrotne, a wiek użytkowników portali randkowych zaczyna się od 18 lat i nie ma górnej granicy. ,,Osób poszukujących romansu w sieci jest wiele a wybór jest duży" - dodaje Christoph Kraemer. 

Dużo znajomości nawiązywanych przez Internet nigdy nie przekształca się w spotkanie w rzeczywistości. ,,[...] Taka relacja często rozpoczyna się i kończy w Internecie" - twierdzi Piotr Gumienny. To próba urozmaicenia swojego życia, niewinny flirt i odpowiedź na deficyt w związku.  

Kwestia wierności i niewierności zależy jednak tylko od nas samych. Jak uważa Christoph Kraemer ,,[...] Bez względu na to, jak byśmy się reklamowali, nie skłonimy do romansu osób, które są w stu procentach szczęśliwe w swoich małżeństwach". 



dostarczył infoWire.pl
Źródło: infoWire.pl

infoWire.pl