265 mln USD z 1,492 mld USD, które PKN Orlen zapłacił Jukosowi za 53,7 proc. akcji litewskiej rafinerii w Możejkach - zdaniem syndyka rosyjskiego koncernu Edwarda Rebguna - zniknęło.
Zgodnie z decyzją holenderskiego sądu z 7 sierpnia 2006 r. pieniądze pochodzące ze sprzedaży zagranicznych aktywów Jukosu powinny trafić do depozytu sądu w Amsterdamie, który będzie decydował o ich podziale pomiędzy kredytujący Jukos Rosneft i Moravel spółkę związaną z grupą Menatep, byłych właścicieli Jukosu Leonida Niewzlina i Michaiła Chodorkowskiego.
Według Jukosu pieniądze są na koncie Jukos International w Fortis Banku, jednak tylko 1,227 mld USD. Służby prasowe Jukosu nie potrafią wytłumaczyć różnicy. Orlen zapewnia, że w całości wypełnił zobowiązania wynikające z umowy.
"Edward Rebgun musi teraz znaleźć sposób nie tylko na zmuszenie holenderskiej spółki-córki do przesłania pieniędzy na konto sądu w Amsterdamie, ale także jak wyjaśnić brak 265 mln USD" - komentuje rosyjski portal "Ropa Rosji".