W niedzielę informowaliśmy o zdjęciach satelitarnych dostarczonych przez NASA i ESA, na których widać było skutki przestoju w chińskim przemyśle i transporcie spowodowanego epidemią koronawirusa. Badacze donosili o widocznych zmianach dla środowiska – znacznie spadł poziom zanieczyszczenia powietrza dwutlenkiem azotu, jednym z głównych składników smogu. – Po raz pierwszy widzę tak drastyczny spadek na tak dużym obszarze wywołany konkretnym wydarzeniem – komentowała Fei Liu, specjalistka z podległego NASA Goddard Space Flight Center, odpowiedzialna za badania nad jakością powietrza. Zmniejszenie poziomu smogu widać było zarówno nad Wuhan, gdzie znajduje się epicentrum epidemii, jak i nad całymi Chinami.
Tak wyglądało to w Wuhan:
A to mapa zanieczyszczenia NO2 nad Chinami:
Chińczycy wracają do pracy
Dobra sytuacja nie potrwała jednak długo. Agencja Bloomberg we wtorek 3 marca poinformowała, że wraz z powrotem części fabryk w Chinach do bardziej intensywnej pracy, wzrósł poziom zanieczyszczenia powietrza.
Choć doniesienia o powrocie Chińczyków do pracy są na razie częściowo anegdotyczne, to jeśli spojrzy się na mapy jakości powietrza, trudno w nie nie uwierzyć. Portal Windy.Com skompilował dane z Copernicus Atmosphere Monitoring Service. Na mapie widać, jak w zagłębiu przemysłowym Chin zwiększało się w ostatnich dniach zanieczyszczenie powietrza gazami powstałymi ze spalania m.in. ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego.
Według raportu Bloomberg Economics, w ubiegłym tygodniu chińska gospodarka osiągnęła prawdopodobnie wydajność 60-70 procent, podczas gdy wcześniej w lutym było to około 50 procent.
Czytaj też:
Chiński przemysł staje na nogi. Produkcja iPhone'ów ma osiągnąć normalny poziom do końca miesiąca