NASA wybrała operatora misji, która wyśle w kierunku Europy – lodowego księżyca Jowisza – sondę Europa Clipper. Pojazd, który będzie orbitował wokół czwartego co do wielkości naturalnego satelity, będzie miał do wykonania ogrom pracy. Naukowcy są bowiem niemal prawie pewni, że na Europie mogło istnieć, lub nadal istnieje życie. Wszystko przez chemiczny skład księżyca, który pokryty jest warstwą lodu, pod którą może skrywać się ocean.
SpaceX wytoczy ciężkie działa
Europa Clipper ma przelecieć w pobliżu księżyca Jowisza 45 razy. Aby jednak specjalistyczne instrumenty, w które wyposażona jest sonda, mogły zbadać powierzchnię Europy, najpierw pojazd musi zostać tam dostarczony. A w tym pomoże SpaceX Elona Muska.
Przez wiele lat (misja została zaakceptowana w 2015 roku) NASA zapewniała, że sonda zostanie dostarczona na miejsce pracy przez tworzoną przez agencję rakietę Space Launch System (SLS). Jednak kolejne opóźnienia w procesie jej produkcji i certyfikacji sprawiły, że Kongres został poproszony o zgodę na wynajęcie komercyjnego operatora, który sprawi, że kolejna z misji nie zostanie opóźniona. Jak wynikało z obliczeń NASA, wynajęcie firmy zewnętrznej paradoksalnie przyczyni się do oszczędzenia miliarda dolarów.
Start misji, który odbędzie się w listopadzie 2024 roku, będzie możliwy dzięki rakiecie Falcon Heavy, czyli najpotężniejszej wersji pojazdu produkowanego przez SpaceX. Firma Elona Muska zarobi 178 mln dolarów. Misja przeprowadzona zostanie z legendarnego stanowiska startowego 39A w Centrum Kosmicznym Kennedy'ego na Florydzie.
Czytaj też:
Przełomowy test SpaceX. Ożył kluczowy element rakiety, która zabierze ludzi na Marsa