Równowartość 170 mld złotych Kreml planuje przeznaczyć na wsparcie rosyjskiej gospodarki w czasie wojny, powiedział rosyjski minister finansów Anton Siłuanow. Jak zaznaczył tzw. specjalna operacja wojskowa, jak Rosja nazywa inwazję na Ukrainę, pochłania ogromne środki, ale równie dużych pieniędzy potrzebuje gospodarka duszona zagranicznymi sankcjami.
Siłuanow nie zdradził jednak, jakie koszty finansowe ponosi Rosja w związku z inwazją. Jak informuje „Rzeczpospolita”, budżet Kremla wzrósł w pierwszym kwartale 2022 o 25 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku.
Rosja będzie wspierała eksporterów
Na rządową pomoc nie mogą jednak liczyć rosyjskie firmy najbardziej dotknięte sankcjami ekonomicznymi nałożonym na Rosję. Kreml planuje wspierać przede wszystkim eksporterów, bo import jest prawie całkowicie wstrzymany przez sankcje.
Głównym towarem eksportowym Rosji pozostają surowce energetyczne, a przede wszystkim ropa naftowa i gaz ziemny. W związku z ich rosnącymi cenami na międzynarodowych rynkach rosyjski fundusz rezerwowy został uzupełniony o ponad 1,4 biliona rubli.
Mimo rosnących cen ropy i gazu rosyjska gospodarka zmierza ku zapaści, która będzie tym widoczniejsza, im więcej zachodnich sankcji wejdzie w życie. Analitycy przewidują, że PKB Rosji do końca 2022 może zmniejszyć się od 8,8 proc. do 12,4 proc.
Unia Europejska prowadzi rozmowy nad wprowadzeniem kolejnego, szóstego już, pakietu sankcji ekonomicznych przeciwko Rosji. W pakiecie tym miało znaleźć się embargo na rosyjską ropę naftową, ale punkt ten okazał się wyjątkowo sporny. Mają mu bezpośrednio sprzeciwiać się Węgry, a inne kraje, jak Czechy czy Słowacja także nie widzą możliwości szybkiego odcięcia się od rosyjskiej ropy.
Czytaj też:
Putin rozmawiał z Macronem i Scholzem. Kłamał o Mariupolu, szantażował ws. żywności
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.