Osoby pozywające koncern Johnson & Johnson w związku z produktami opartymi na bazie talku zwróciły się do sądu apelacyjnego z siedzibą Filadelfii o to, by dano im możliwość wznowienia swoich roszczeń. Zwrócono uwagę w jaki sposób firma blokuje procesy sądowe zainicjowane przez osoby, według których wspomniane produkty powodują nowotwory.
Jaki to sposób? Johnson & Johnson scedował na spółkę zależną LTL Management „zobowiązania talkowe”, by później doprowadzić do jej upadłości. Procesujący się z koncernem podkreślają, że tak rentowna firma jak Johnson & Johnson nie powinna mieć możliwości korzystania z upadłej spółki zależnej w celu blokowania procesów sądowych. Dlatego osoby te zwróciły się do sądu apelacyjnego o odrzucenie bankructwa LTL Management, podkreślając, że mamy do czynienia z fikcyjną firmą, stworzoną tylko po to, by uniknąć wizyt w sądzie.
Uniknięto blisko 40 tys. procesów
Strategia ta – jak przypomina Reuters – powstrzymała do tej pory ok. 38 tys. pozwów sądowych przeciwko Johnson & Johnson, w których zarzucano firmie, że puder dla niemowląt, a także inne produkty na bazie talku zawierają azbest i powodują międzybłoniaka i raka jajnika.
Pod koniec sierpnia koncern zapowiedział, że od 2023 roku przestanie na całym świecie sprzedawać produkty dla niemowląt oparte na talku. Zamiast tego będzie skrobia kukurydziana. Johnson & Johnson utrzymuje, że produkty na bazie talku są bezpieczne dla zdrowia.
Eksperci zwracają uwagę, że metoda zastosowana przez Johnson & Johnson w celu uniknięcia procesów sądowych, może zainspirować inne firmy do podobnych działań.
Czytaj też:
Polacy wydają fortunę na leki. Gorzej jest tylko w Rosji