Podczas gdy zachodnie firmy żeglugowe i usługi morskie omijają rosyjską ropę, aby uniknąć sankcji lub szkody dla swojej reputacji, nowe firmy znalazły sobie rynkową niszę i wykupują stare tankowce, które normalnie mogłyby zostać złomowane.
W ostatnich miesiącach starzejące się tankowce zostały sprzedane przez greckich i norweskich armatorów po rekordowych cenach nowym nabywcom z Bliskiego Wschodu i Azji, którzy skorzystali z niebotycznych cen czarteru statków chcących przewozić rosyjską ropę do Indii i Chin.
Stare tankowce w cenie
W niecały rok Fractal zebrał flotę 23 tankowców naftowych i paliwowych kupionych niedawno przez właścicieli w Dubaju. Większość przewozi rosyjską ropę z portów Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego do Azji.
Główne zachodnie firmy naftowe zwykle przestają używać tankowców, gdy mają około 15 lat, a wiele z nich zostałoby złomowanych. Tymczasem flota Fractal składa się wyłącznie ze starszych statków, które mają od 13 do 19 lat.
Rosną ceny
Wraz z pojawieniem się nowych podmiotów chcących zdobyć kawałek rosyjskiego biznesu, ceny używanych tankowców wzrosły, zwłaszcza w przypadku statków Aframax, które mogą przewozić do 600 000 baryłek, standardowej wielkości używanej do załadunku ropy w rosyjskich portach bałtyckich. Cena za 20-letni Aframaxes wzrosła o 86 proc. z 11,8 miliona dolarów 1 stycznia do 22 milionów dolarów obecnie.
Do tej pory w tym roku zgłoszono 148 sprzedaży Aframax, co stanowi wzrost o 5 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2021 r.
Badania przeprowadzone przez brokera okrętowego Clarksons wykazały, że w pierwszych 11 miesiącach 2022 roku sprzedano więcej tankowców niż w jakimkolwiek wcześniejszym roku, a sprzedaż w październiku ustanowiła nowy miesięczny rekord wynoszący 76.
Embargo na ropę
Od 5 grudnia obowiązuje unijny zakaz importu ropy naftowej drogą morską. 5 lutego przyszłego roku zamieni się on w całkowity zakaz importu produktów ropopochodnych. Co więcej, Unia Europejska i kraje grupy G7 wprowadziły limit cenowy – tzw. price cap – dotyczące ropy naftowej z Rosji sprzedawanej drogą morską do krajów trzecich. Wynosi on 60 dolarów za baryłkę.
Czytaj też:
Paliwowy gigant zmienia strategię. W tle inwestycje w paliwo przyszłościCzytaj też:
Embargo i sufit cenowy na rosyjską ropę. Brak udziału dwóch państw osłabi mechanizm