Podczas środowego posiedzenia Sejmu posłowie zajęli się pilnym rządowym projektem ustawy, która ma wprowadzić maksymalny pułap cen ogrzewania. Projekt przygotował resort klimatu, nowe przepisy mają być remedium na wysokie ceny ogrzewania, spowodowane drastycznym wzrostem cen surowców energetycznych. Do projektu zgłoszono poprawki, dlatego został on przekazany do dalszych prac w sejmowych komisjach.
Zamrożenie cen ciepła
– To wsparcie będzie realizowane poprzez pokrycie części należności odbiorców ciepła wobec przedsiębiorstw energetycznych prowadzących działalność niekoncesjonowaną polegającą na sprzedaży ciepła – powiedział w Sejmie Jan Warzecha, składając sprawozdanie z prac sejmowej komisji nad ustawą. – Agresja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spowodowała wzrost cen gazu oraz innych paliw. Dodatkowo wzrosty cen spowodowało ożywienie gospodarcze po pandemii COVID 19 i zwiększenie popytu na paliwa.
Podczas pierwszego czytania do projektu wprowadzono 26 poprawek. Komisja zarekomendowała przyjęcie ustawy.
Zamrożenie cen ogrzewania. Dyskusja w Sejmie
Podczas dyskusji w Sejmie politycy opozycji zwracali uwagę na to, że ustawa wspierająca obywateli nie wpływa w żaden sposób na wysokie ceny ogrzewania.
– Zamrożenie cen ciepła jest konieczne. Musimy mieć świadomość, że ta ustawa nie rozwiąże problemu nieefektywnego ciepłownictwa. Ciepło nadal jest drogie, tylko ktoś inny za to będzie płacił. Ta ustawa przekłada pieniądze z kieszeni wszystkich podatników, do kieszeni ciepłowni – powiedziała w Sejmie posłanka Lewicy Anita Sowińska.
– Dzisiaj gaz jest tańszy niż przed wojną. Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie potrafi panować rozregulowanego rynku, choć ma duży wpływ na to, co się na nim dzieje – powiedziała Paulina Hennig-Kloska z klubu Polska 2050.
– Ceny prądu, gazu i węgla rosły już od jesieni, i to nie ubiegłego roku, a jeszcze poprzedniego. To co zrobiliśmy, to bardzo szybko wprowadziliśmy ograniczenia cen gazu. Przypominam, że dostawy zostały przerwane zanim uruchomiony został gazociąg Baltic Pipe. – powiedziała wiceminister klimatu Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Zamrożenie cen ciepła. Najważniejsze rozwiązania projektu
Jeśli projekt zostanie przyjęty, wprowadzone zostanie wsparcie dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej, takich jak np. szpitale, szkoły czy przedszkola – przez zmniejszenie opłat dotyczących dostaw ciepła.
-
Nowe przepisy zakładają, że jeżeli w danym systemie ciepłowniczym nastąpi wzrost cen netto dostawy ciepła większy niż 40 proc. w stosunku do cen obowiązujących 30 września 2022 r., przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie, tak aby uprawnieni odbiorcy nie zostali obciążeni nadmiernymi kosztami ciepła.
– W ten sposób wzrost cen ciepła dla odbiorców na cele mieszkaniowe i użyteczności publicznej ulegnie dodatkowemu ograniczeniu do ustalonego poziomu, który będzie zależny od historycznych cen dostawy ciepła.
– Maksymalna cena netto na ciepło dotyczy również limitu, który wynika ze średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą. Chodzi o to, aby nie doszło do nadmiernych wzrostów cen ciepła w tych lokalizacjach, w których podwyżki cen ciepła zaszły przed 30 września 2022 r. W takim przypadku, w rozliczeniach z odbiorcami, przedsiębiorstwo ciepłownicze będzie musiało wykorzystywać cenę, która jest korzystniejsza dla odbiorcy. - Maksymalna cena netto dostawy ciepła ma obejmować wszystkie składniki kosztowe dostawy ciepła, które występują w danym systemie ciepłowniczym, w tym dotyczące wytwarzania oraz przesyłania ciepła.
- W terminie do 10 dni od wejścia w życie ustawy, Prezes Urzędu Regulacji Energetyki obliczy i opublikuje maksymalną cenę netto dostawy ciepła, określoną odrębnie dla każdego przedsiębiorstwa energetycznego, które posiada koncesję i wykonuje działalność gospodarczą związaną ze sprzedażą ciepła.
Czytaj też:
Moskwa o cenach energii w 2024 r. Wskazuje na kluczowy czynnikCzytaj też:
Waloryzacja emerytur rekordowa jeszcze bardziej. Minister zapewnia, że dla budżetu to nie problem